Bieszczadzki Motorak wyjechał ze stacji w Zagórzu do Jasła. Tam miała miejsce impreza na inaugurację połączenia Jasło-Kraków.
– Przewozy Regionalne nie widzą możliwości organizowania połączeń w Bieszczady z powodu remontu linii nr 106 – tłumaczy Jerzy Zuba, radny powiatowy i organizator różnych inicjatyw mających na celu propagowanie kolei. – Tym przejazdem udowadniamy, że ruch kolejowy jest tu możliwy.
Na spotkaniu w Jaśle Alicja Zając, senator RP, zapowiedziała, że następnym krokiem będzie otwarcie w Bieszczady.
– Chcemy skomunikować tę linię z kierunkiem na wschód – powiedziała. – Chcemy uruchomić codziennie połączenia na tej trasie, na początek na krótkich odcinkach. A jeżeli znajdą się pasażerowie, to też na dalszych.
– Aż się prosi, żeby zelektryfikować linię z Jasła do Zagórza – dodał poseł Marek Rzońca. – Przedsiębiorcy mówią nam, że do rafinerii jest ciężko dojechać, bo w Jaśle trzeba przepinać pociąg. Obiecuję, że zrealizujemy połączenie Zagórz – Łupków na Słowację. Transport na południe Europy przez całe lata był w Polsce zaniedbywany. Będziemy go odtwarzać. Tory z Zagórza do Łupkowa muszą być szybsze. Wtedy z Jasła będzie można dojechać pociągiem aż do Budapesztu. Mnóstwo Polaków jeździ w celach turystycznych na Bałkany. O tym wszystkim myślimy, tylko prosimy o cierpliwość. Wielkie rzeczy wymagają tej cnoty.