reklama
reklama

Ojciec Święty podjął decyzję o beatyfikacji Rodziny Ulmów z Markowej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ojciec Święty podjął decyzję o beatyfikacji Rodziny Ulmów z Markowej - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ojciec Święty zatwierdził dekret o męczeństwie rodziny Ulmów z Markowej. Oznacza to, iż Rodzina Sług Bożych: Józefa, Wiktorii Ulmów z Dziećmi będzie beatyfikowana. 24 marca 1944 roku okupanci dokonali tam okrutnego mordu na 17 osobach narodowości polskiej i żydowskiej. Zginęli wszyscy Ulmowie i ukrywani przez nich Żydzi.
reklama

Przywróćmy pamięć o tamtych wydarzeniach. W drugiej połowie 1942 roku mieszkańcy Markowej – małżeństwo Józef i Wiktoria Ulmowie przyjęli pod swój dach dwie żydowskie rodziny: Szallów i Goldmanów. Przebywali oni tam do wiosny 1944 roku, kiedy to na ich trop wpadli Niemcy, prawdopodobnie na skutek donosu złożonego przez posterunkowego granatowej policji w Łańcucie. 23 marca 1944 r. od niemieckiej żandarmerii wyszło polecenie, aby o godzinie pierwszej w nocy czterech woźniców z końmi i furami stawiło się pod posterunek. Ekspedycją dowodził osobiście szef łańcuckiej żandarmerii por. Eilert Dieken, któremu towarzyszyło trzech żandarmów niemieckich oraz czterech funkcjonariuszy polskiej granatowej policji. 

Po przybyciu na miejsce niemieccy żandarmi wdarli się do środka domu, rozpoczynając masakrę. Na początek zastrzelili dwóch śpiących braci Szallów oraz Gołdę Grunfild. Potem, na oczach polskich furmanów, zastrzelili pozostałych ich braci oraz Leę Didner z dzieckiem. Jako ostatni z Żydów zginął 70-letni ojciec Szallów. Następnie przed dom wyprowadzili Józefa Ulmę oraz jego 32-letnią żonę Wiktorię, będącą w mocno zaawansowanej ciąży. Oboje małżonków zastrzelili na oczach dzieci. Najstarsze z nich miało 8 lat, najmłodsze 1,5 roku. Po krótkiej naradzie Dieken polecił, aby dzieci też rozstrzelać. Mierząc do nich, jeden z niemieckich morderców krzyczał: „Patrzcie jak giną polskie świnie, które przechowują Żydów”. Potem wezwano sołtysa Teofila Kielara, któremu polecono sprowadzić kilku mężczyzn i pogrzebać zamordowanych w zbiorowej mogile.

Po uczynieniu tego Niemiec Joseph Kokott zgromadził Polaków i oświadczył: „Nikt nie śmie wiedzieć ile osób zostało zastrzelonych, tylko wiecie wy i ja”. Wtedy przystąpiono do plądrowania domu, sprowadzając ze wsi dodatkowe dwie furmanki, aby wszystkie zrabowane dobra zmieścić. Akcję zakończyła libacja alkoholowa, po czym wszyscy udali się w kierunku Łańcuta. Tymczasem na miejscu masakry kilku mieszkańców Markowej rozkopało mogiłę i mimo surowego zakazu Niemców umieściło zwłoki Ulmów w osobnych trumnach. Po wojnie ich szczątki ekshumowano i pochowano na cmentarzu parafialnym w Markowej. Ciała zamordowanych Żydów ekshumowano w październiku 1947 roku i przeniesiono na Cmentarz Ofiar Hitleryzmu w Jagielle-Niechciałach. 

W momencie wybuchu II wojny światowej w Markowej zamieszkiwało ok. 120 osób narodowości żydowskiej (30 rodzin). Latem i jesienią 1942 roku większość z nich została wymordowana przez Niemców, a pewna ich liczba znalazła schronienie u polskich chłopów. Jednym z nich był właśnie Józef Ulma, który przyjął pod swój dach dwie żydowskie rodziny. Pomógł on także wybudować w pobliskim lesie ziemiankę innej żydowskiej rodzinie, zaopatrując ją następnie w żywność. Jednakże po pewnym czasie Niemcy odkryli tę kryjówkę, mordując czworo ukrywających się w niej Żydów. Nie wszyscy podzieli ich los. Z ustaleń Mariusza Szpytmy z Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że co najmniej 21 Żydów z Markowej zdołało przeżyć niemiecką okupację, najczęściej dzięki pomocy miejscowych Polaków.

W 1995 roku izraelski instytut Yad Vashem przyznał pośmiertnie rodzinie Ulmów medal Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Otrzymały go także dwie inne rodziny: Szylarów i Barów. 

24 marca 2004 roku, w 60 rocznicę tragedii w Markowej, we wsi odsłonięto pomnik poświęcony rodzinie Ulmów. Umieszczono na nim napis: „Ratując życie innych złożyli w ofierze własne. Józef Ulma, jego żona Wiktoria oraz ich dzieci. Stasia, Basia, Władziu, Franuś, Antoś, Marysia. Nienarodzone. Ukrywając ośmiu starszych braci w wierze, Żydów z rodzin SzalIów i Goldmanów, zginęli wraz z nimi w Markowej 24.III.1944 roku z rąk niemieckiej żandarmerii. Niech ich ofiara będzie wezwaniem do szacunku i okazaniem miłości każdemu człowiekowi. Byli synami i córkami tej ziemi, pozostają w naszym sercu. Społeczność Gminy Markowa.” 

Od 2003 roku toczył się proces beatyfikacyjny Rodziny Ulmów. Wykazał on, iż postawa Ulmów wynikała z miłości płynącej z ich głębokiej wiary. Prowadzący go przytaczają m.in. fakt, iż w Biblii należącej do Ulmów znaleziono dwa znamienne podkreślenia, wykonane prawdopodobnie ręką Józefa bądź Wiktorii. Pierwsze to „Przykazanie miłości. Miłosierny Samarytanin” i drugie: „Albowiem jeślibyście miłowali tych, którzy was miłują, jakążbyście mieli za to zapłatę?” Proces beatyfikacyjny Rodziny Ulmów był prowadzony przez Watykańską Kongregację Spraw Kanonizacyjnych.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama