reklama
reklama

OD SERCA PROSIMY: Pomóż nam odzyskać ukochanego tatę i męża!

Opublikowano:
Autor:

OD SERCA PROSIMY: Pomóż nam odzyskać ukochanego tatę i męża! - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Pomóżcie Darkowi odzyskać utracone zdrowie, a naszym dzieciom odzyskać tatę, którego tak im brakuje. Uzbieranie brakującej kwoty zapewni Darkowi rok rehabilitacji, która naprawdę może wszystko zmienić! Jest to możliwe z Waszą pomocą. Każda wpłacona złotówka, każde udostępnienie przybliża nas do wyznaczonego celu. Proszę, nie zostawiajcie nas! Tak bardzo potrzebujemy Waszej pomocy - apeluje rodzina Pana Darka. Zatrzymaj się na chwilkę i zrób coś dobrego!
reklama

Straszny wypadek zabrał wszystko, co z mężem budowaliśmy przez lata. Szczęście rodzinne obróciło się w proch… Mamy małe dzieci, które tak bardzo tęsknią za tatą. Robimy wszystko, by do nas wrócił, ale jest bardzo ciężko. Dzięki Waszej pomocy Darek rozpoczął rehabilitację w specjalistycznym ośrodku. Tak okazało się, że ma świadomość, zaczął się z nam komunikować! Niestety, skończyły się środki… Nasza walka będzie długa i trudna. I bardzo kosztowa… Z całego serca proszę o pomoc dla mojego męża. Nie możemy się poddać! 

 

26.04.2020 roku nasz świat wywrócił się do góry nogami. Nagłe zatrzymanie akcji serca, szok, niedowierzanie… Mój mąż, moja bratnia dusza, moja druga połówka, ojciec dwójki naszych dzieci stanął oko w oko ze śmiercią. Modliłam się, by mi go nie zabrała… Darek przeżył, choć nadal jest w bardzo ciężkim stanie. Po udanej reanimacji został przewieziony do szpitala w Sanoku. Gdy odzyskał przytomność, nie było z nim kontaktu. Nie wiedziałam, czy jest ze mną, czy mnie słyszy…

Niestety, o żadnym turnusie rehabilitacyjnym refundowanym przez NFZ nie mogło być mowy - lekarze określili stan Darka jako nierokujący. Mąż nie wykonywał poleceń, był podłączony do respiratora. W pewnym momencie dostaliśmy informację, że nic więcej nie mogą zrobić. Szpital nie był już w stanie dalej leczyć mojego Darka…

Zostaliśmy pozostawieni sami sobie. Wtedy pierwszy raz poprosiłam o pomoc dla męża. Dzięki Wam Darek od 13 sierpnia przebywa w specjalistycznym ośrodku. To jednak dopiero początek naszej drogi w walce o życie i zdrowie męża. Często u niego jestem i widzę, że codzienna, wielogodzinna rehabilitacja daje efekty. Podczas zajęć z cyber-okiem zobaczyłam na własne oczy, że Darek jest świadomy! W moje serce wlała się nadzieja!

 

W pewnym momencie już brakowało mi łez i sił, ale musiałam i muszę być dzielna dla niego i dla dzieci. Stan męża wciąż jest bardzo ciężki. W szpitalu w Sanoku nie dawali mu żadnych szans na wyzdrowienie. W klinice rehabilitacyjnej prognozy są jeszcze ostrożne. Najważniejsza jest jednak świadomość, że Darek tu jest, wszystko rozumie, jest z nami! 


Mamy 2 dzieci: syna Filipa w wieku 6 lat i Hanie, która ma 2,5 roku. Byliśmy przez 7 lat bardzo udanym małżeństwem. Pracowaliśmy zawodowo. Wiedliśmy szczęśliwe życie. Aż wreszcie doszło do tragedii, której skutkiem jest obecny stan męża...

Nasza walka jest długa i trudna. Śpiączka była dla mnie czymś obcym i nieznanym. Myślałam, że „wybudzenie” jest jak filmach - otwieramy oczy i wszystko wraca. Nic bardziej mylnego. Jest to proces długotrwały i żmudny...

 

Darek od samego początku przejawia swoją obecność i to, że jest z nami, że nas słyszy, rozumie, ale jego ciało nie pozwala mu tego pokazać. Jest w nim uwięziony. Mąż trafił do Olsztyna skrajnie wyniszczony. Ważył zaledwie 43 kg. Miał przykurcze lewej strony ciała. Wyobraźcie sobie, że jego stopa dotykała pośladka i nie można było jej wyprostować!

 

Na początku było ciężko, choć nikt nie mówi, że teraz jest łatwo. Darek był tak słaby, że podczas rehabilitacji spał. Teraz jest zdecydowanie mocniejszy, poprawiła się jego wydolność, ćwiczenia już go tak nie męczą, a ma ich sporo, bo 5 godzin dziennie. Zmniejszyło się napięcie mięśniowe, dzięki czemu Darek może wykonywać więcej ruchów. Udało się zniwelować przykurcze w mięśniach szyi, co umożliwia prawidłowe ustawienie głowy, a także wykonywanie ruchów potakiwania i przeczenia. Usunięta została rurka tracheostomijna, bez której doskonale sobie radzi. Usprawniła się funkcja połykania.

 

Darek komunikuje się z nami w sposób alternatywny przy pomocy urządzenia C-Eye lub przy użyciu alfabetu. Niekiedy  próbuje się z nami skomunikować w sposób werbalny, wydobywając z siebie dźwięki. Obserwujemy również więcej samodzielnych ruchów. Darek chętniej nawiązuje kontakt wzrokowy i chętnie współpracuje podczas ćwiczeń.

 

Przed nami bardzo długa i kosztowna droga. Miesiąc pobytu w Instytucie wynosi 20 000 zł. Niestety nasze środki ze zbiórki się kończą. Dlatego bardzo Was proszę, pomóżcie nam!

- prosi o wsparcie Małgorzata Dziok, żona Pana Dariusza.

Mam 29 lat. Choroba męża spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Nie wiem co mam powiedzieć dzieciom. Starszy syn cały czas czeka na powrót taty ze szpitala do domu, bo Darek mu obiecał, że będzie go uczył jeździć na „dużym” rowerze, o którym tak marzy...

 

Dzieci wiedzą, że tata musi leżeć w szpitalu. Nie potrafię odpowiedzieć na ich ciągłe pytania, kiedy tata wróci do domu i będzie znowu z nami. Serce mi pęka kiedy na nie patrzę i moja bezradność staje się jeszcze większa… Musiałam zrezygnować z pracy - w obecnej sytuacji musiałam zająć się dziećmi i mężem. Nie stać nas na opłacanie kolejnych miesięcy rehabilitacji, a bez niej nigdy nie odzyskam Darka...


Marzyliśmy o tym, że się zestarzejemy, że wspólnie wychowamy nasze dzieci, że nauczymy je pisać i czytać, czy jeździć na rowerze. Niespodziewanie spadła na nas tragedia, która sprawiła, że czujemy się bezsilni. Czasu cofnąć nie możemy, ale możemy walczyć o lepsze jutro. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie, o każdą złotówkę, która może pomóc Darkowi w odzyskaniu świadomości i sprawności. Jedynym sposobem na to by tak się stało, jest kosztowna neurorehabilitacja, na którą bez pomocy nie możemy sobie pozwolić.

 

Dla nas to parę groszy dla tej rodziny to nadzieja na wspólne JUTRO! 

POMÓŻMY IM 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama