Mieszkańcy jednego z najbardziej popularnych osiedli co jakiś czas mają okazję wysłuchiwać relacji z głośnych spotkań. Chorzy, którzy udają się do placówki, często zmuszeni są do omijania fekaliów i porozrzucanych śmieci.
– Mieszkam na tym osiedlu od dawna – mówi mieszkanka dzielnicy. – Najgorzej jest w weekendy i w okresie letnim Spotykają się tam pijacy albo miejscowe oprychy. Krzyczą i słuchają głośnej muzyki. Bardzo mi to przeszkadza. Nie mogę spać. Poza tym menele często sikają po ścianach – mówi rozgoryczona.
Po libacjach pozostają porozbijane butelki, papiery i złoża petów.
Więcej w 37 numerze tygodnika Korso Gazeta Sanocka