Na chodniku przed witryną księgarni przy ul. Mickiewicza oznaczona jest koperta, wyrysowana tu kiedyś przez spółdzielnię. Na tym miejscu od 46 lat odbywa się dostawa towarów większymi samochodami ciężarowymi do księgarni, antykwariatu i przyległych sklepów. Z tego miejsca korzystają też firmy dostarczające przesyłki i pocztę, a także klienci. To jedyne miejsce w okolicy, gdzie można rozładować duże auto dostawcze, nie blokując jednocześnie bardzo ruchliwej ulicy Mickiewicza. Na ulicy Kazimierza Wielkiego w ogóle nie ma warunków, żeby wjechał i zatrzymał się jakikolwiek samochód ciężarowy.
Niebezpieczne pasy
Jest jednak problem: wjazd na tę kopertę i zjazd z niej odbywa się przez przejście dla pieszych. Samochód, który zajeżdża lub cofa po pasach, stwarza ogromne niebezpieczeństwo. Nie trzeba też być specjalistą, żeby wiedzieć, że jest to prawnie niedopuszczalne. Kilkakrotnie niewiele brakowało, a doszłoby w tym miejscu do potrącenia pieszego.
Ale pasy w tym miejscu są niebezpieczne jeszcze z innego powodu. Jeśli wchodzi na nie osoba udająca się w kierunku ul. Kościuszki, to samochód, który skręca w ul. Kazimierza, ma za plecami (ul. Mickiewicza jest jednokierunkowa). Te pojazdy często jadą szybko. Zbyt mała odległość zakrętu od przejścia sprawia, że auta błyskawicznie lądują na środku pasów.
- Zawnioskowaliśmy o przesunięcie o kilka metrów tego przejścia dla pieszych - mówi adwokat Magdalena Truchan-Matłok, reprezentująca mieszkańców bloku przy ul. Mickiewicza 6, przy którym znajduje się opisywane przejście. - Dzięki temu będzie ono bezpieczne, ponieważ nie będą przez nie wjeżdżały i zjeżdżały dostawcze samochody ciężarowe. Ponadto powstanie większa przestrzeń dla samochodów skręcających z ul. Mickiewicza, aby miały szansę zatrzymania się przed pasami. Automatycznie możliwa stanie się też legalizacja koperty przed sklepem, która uzyska bezpieczny wjazd i dostęp do drogi publicznej.
Więcej w 45 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka