reklama
reklama

Nie żyje JAN PODKUL. Był najwyższą marką w kulturze

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nie żyje JAN PODKUL. Był najwyższą marką w kulturze - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Szokująca wiadomość, w którą trudno uwierzyć. Ogromna strata dla Sanoka - miasta kultury. Był twórcą i choreografem Zespołu Pieśni i Tańca (przy Autosanie), później Zespołu Tańca Ludowego Sanockiego Domu Kultury.
reklama

Z pracą w kulturze był związany przez całe swoje życie zawodowe, najpierw w Zakładowym Domu Kultury Autosanu, potem w Sanockim Domu Kultury. Był znakomitym choreografem, który mógł zrobić naprawdę wielką karierę, ale on nie wyobrażał sobie, jak mógłby opuścić Sanok, zespoły, które prowadził, ludzi, z którymi był zaprzyjaźniony. Budował zespoły tańca, głównie tańca ludowego, doprowadzając je do poziomu profesjonalnego. Jeździły po Polsce i świecie, wszędzie wzbudzając podziw widowni i zbierając cenne nagrody.

 Miałem przyjemność i zaszczyt współpracować z Januszem, przez wiele lat pełniąc rolę konferansjera zespołów, których on był głównym twórcą. Znał się na tańcu, na muzyce, na poezji, na wszystkim, co tylko pojawiało się na scenie. Był człowiekiem orkiestrą! Potrafił budować programy, tworzyć do nich choreografie dopisać teksty, projektować stroje. 

Cenili Go wszyscy, z którymi współpracował. Wespół z muzykami: śp. Stanisławem Chybiłą i Władysławem Rakoczym tworzyli grupę, która nie miała sobie równych. Był zawsze sobą. Wiedział, kiedy można żartować, a kiedy trzeba mocno pracować, dając z siebie wszystko. Był wymagający, ale też dużo wymagał od samego siebie. Mądry, niezwykle oczytany, a przy tym niezwykle skromny, choć miał prawo nosić głowę wysoko.

Kochała Go jego taneczna młodzież. Lubili być z Nim, stąd nigdy nie miał problemów z frekwencją na próbach. Był ich starszym przyjacielem, wychowawcą, doradcą i autorytetem. Przez dziesiątki lat pracy wychował kilkuset tancerzy, zaszczepiając w nich miłość do tańca. Nie jest dziełem przypadku, że w Zespole Tańca Ludowego do dziś na scenie występuje grupa seniorów, która po prostu nie może rozstać się ze sceną, z sobą. Im najbardziej będzie brakowało Jana.

Drogi Przyjacielu! Twoje nagłe odejście u wielu ludzi, którzy Cię znali, wywoła wielki żal i smutek, wprawiając Sanok w żałobę. Zastanawiam się, czy na tamtym świecie będziesz umiał żyć bez muzyki, tańca, poezji, dobrej książki? Nie wierzę. Jestem przekonany, że jak spotkasz się ze Staszkiem, Władkiem, Wojtkiem (Iwańczykiem), stworzycie jakiś niebiański zespół z sanocką metryką. A my długo nie będziemy mogli pogodzić się z tym, że nie ma Cię już wśród nas, że odszedł od nas wielki człowiek, bardzo zasłużony dla polskiej kultury, dla Sanoka!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama