reklama

Nadmierna prędkość przyczyną tragicznego wypadku ukraińskiego autokaru

Opublikowano:
Autor:

Nadmierna prędkość przyczyną tragicznego wypadku ukraińskiego autokaru - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNajprawdopodobniej to nadmierna prędkość była przyczyną tragicznego wypadku ukraińskiego autokaru, który wypadł z drogi i stoczył się ze skarpy w Leszczawie Dolnej. W wypadku zginęły trzy osoby, kilkadziesiąt zostało rannych.

Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Okręgową w Przemyślu wynika, że to właśnie prędkość doprowadziła do wypadku, który wydarzył się w piątek po godzinie 22. - Tak wynika ze wstępnej opinii biegłych - powiedziała podczas konferencji prasowej zorganizowanej dzisiaj po godzinie 15 prokurator Beata Starzecka-Skrzypiec.

Biegli ustalili, że kierowca - 42-letni mężczyzna, jechał z prędkością około 70-80 km na godzinę, w miejscu, gdzie dopuszczalna prędkość wynosiła 30 km/h. - Biegli na podstawie oględzin miejsca zdarzenia ustalili, że kierowca próbował hamować - dodaje prokurator.

Do tej pory prokuratura przesłuchała 10 osób, ale nie ujawnia treści zeznań. Z relacji jednej z pasażerek autokaru wynika, że kierowca faktycznie jechał za szybko i nie zwracał uwagi na znaki ograniczające prędkość.

W chwili kierowca wypadku był trzeźwy. Za kierownicę usiadł około godziny 17. 54-osobowa grupa turystów wyjechała ze Lwowa na wycieczkę do Wiednia. Wśród pasażerów były dzieci. 

Około godziny 22 kierowca wypadł z drogi, przebił bariery energochłonne, autokar stoczył się ze skarpy kilkukrotnie dachując. 

Kierowca został zatrzymany. Jutro zostanie przesłuchany i najprawdopodobniej usłyszy zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, za co grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Jutro prokuratura wystąpi także do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla zatrzymanego.

Drugi kierowca, który jechał w autokarze nie został zatrzymany.

Do tej pory udało się zidentyfikować dwie ofiary - to dwie kobiety w wieku 30. i 31 lat. Trwa identyfikacja mężczyzny.

W siedmiu szpitalach na Podkarpaciu nadal przebywa kilkadziesiąt osób, 10 jest w stanie ciężkim. Mają urazy głowy, kręgosłupa, kończyn oraz urazy wewnętrzne. Wszyscy zostali objęci opieka psychologa. Pacjent z urazem ortopedycznym, który przebywał w Sanoku, został przetransportowany do Mielca.

Osoby, które opuściły już szpitale, przebywają w hotelu w Przemyślu.

Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności tragedii. W najbliższym czasie będą przesłuchiwani kolejni świadkowie i pasażerowie autokaru. 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo