reklama
reklama

Murale Andrejkowa ozdobą Sanoka

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Sanok i Podkarpacie mają prawo być dumne, że mają Andrejkowa, artystę street art.-owego, tworzącego swoje dzieła na murach, drewnianych stodołach i w różnych dziwnych miejscach. Przywołuje w nich pamięć o dawnych czasach i ludziach, którzy kiedyś w nich żyli.
reklama

Inspiracje czerpie ze starych fotografii, stąd można mówić o ich autentyzmie. A każda praca to prawdziwy majstersztyk. Wczoraj Arkadiusza Andrejkowa zastaliśmy przy pracy. Tym razem tworzy kolejne swoje dzieło na ścianie bloku mieszkalnego usytuowanego na rogu ulic: Sobieskiego i Żydowskiej w Sanoku.

- Bardzo lubię coś robić w moim mieście. Toteż, gdy dowiedziałem się o inicjatywie mieszkańców z Sobieskiego, zaakceptowanej przez władze Sanockiej Spółdzielni Mieszkaniowej, zdecydowałem się bez wahania. W tym przypadku będzie to nasze wspólne dokonanie. Bo ich była inspiracja i sugestie, co chcieliby tu zobaczyć, a mój projekt i wykonanie.

– mówi artysta.

Obraz przywołuje fragment Sanoka sprzed lat; kultowe Gimnazjum przy Sobieskiego, a obok niego drewniany domek po drugiej stronie ulicy, przy skrzyżowaniu z ulicą Żydowską oraz gimnazjalistów spieszących do szkoły. Obowiązkowo w mundurkach z tamtych czasów. Znalazł się tam również rower z tamtych czasów, wiernie odtworzony ze starej fotografii. Całość tworzy obraz fragmentu miasta z pierwszej połowy XX wieku.   

Powstający mural to doskonała okazja, aby przypomnieć postać Arkadiusza Andrejkowa, artysty, którego prace można napotkać w Sanoku, a także w wielu bieszczadzkich i podkarpackich miastach i wioskach. Tworzy głównie na starych, podniszczonych ścianach budynkach, które, według niego, są idealnym tłem dla obrazów, które chce na nich umiejscowić. – Im więcej zniszczeń, tym lepiej. To nadaje obrazom niezwykły charakter, pozwala przenieść się myślami w tamte czasy, utrwalić ludzi w nich żyjących – mówi artysta. Wzoruje się na starych fotografiach, najczęściej z lat 50., ilustrując portrety znanych sanoczan, dawnych burmistrzów, a także zwyczajnych ludzi.

Ma na swym koncie szereg bardzo ciekawych projektów. W 2017 roku otrzymał stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na realizację projektu „Cichy Memoriał”. Na drewnianych stodołach, szopach i starych chatach powstało 45 „murali”, które zaczęto nazywać „deskalami”, wprowadzając tę nazwę do słownika neologizmów. Gdzie je znaleźć? Mapę bieszczadzkich deskali można łatwo odszukać w internecie, a w punktach informacji turystycznej dostępny jest specjalny informator „Szlakiem deskali Arkadiusza Andrejkowa”. Prawdziwym rarytasem jest natomiast wydana w 2021 roku książka pt. „Cichy Memoriał”. Arkadiusz Andrejkow. Na dwustu stronach znaleźć w niej można ponad sto deskali artysty. Wszystkie wykonane na podstawie zdjęć wybitnych fotografików, wcześniej nigdzie nie publikowanych. 

Murale i deskale Arkadiusza Andrejkowa można napotkać głównie na Podkarpaciu (m. in. w Rzeszowie przy ul. Hoffmanowej), ale nie tylko. W ostatnim czasie często można go było spotkać na Podlasiu, gdzie stworzył już kilkanaście prac i nadal kontynuuje tę współpracę. – Tam odkryłem niezliczoną ilość drewnianych starych obiektów, które ożywiam. Właśnie wybieram się do Gródka, będącego siedzibą gminy w powiecie białostockim – informuje artysta. 

Pytam o plany związane z Sanokiem, z zdziwieniem przyjmując informację, że w zasadzie nie ma takowych. Mural przy ulicy Żydowskiej powstał z inspiracji grupy mieszkańców, którzy znaleźli wsparcie w Sanockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Zainteresowania takiego nie wykazują władze samorządowe miasta ani powiatu. A szkoda, bo to przecież wielka ozdoba i jedna z atrakcji, zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Znakomitą okazją do nawiązania współpracy byłaby panoramiczna ściana budynku siedziby Urzędu Miasta od strony Ogródka Jordanowskiego (ul. Łazienna). Miejsce będące na turystycznym szlaku do Rynku, często uczęszczanym przez piechurów i zmotoryzowanych. Można by na nim na przykład pokazać, jak wyglądał sanocki Rynek przed stu laty bądź jakiś inny ciekawy obrazek z historii Sanoka. Zapytany, czy podjąłby się takiego zadania, Arkadiusz Andrejkow odpowiada: - Przecież to całe moje życie! 

Arkadiusz Andrejkow urodził się w Sanoku w 1985 roku. Ukończył studia na kierunku „Edukacja Plastyczna” w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej (dziś: Uczelnia Państwowa im. Jana Grodka) w Sanoku, jest również absolwentem Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego. W 2010 roku uzyskał dyplom w pracowni malarstwa Marka Pokrywki. Mieszka i tworzy w rodzinnym mieście. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama