Do zdarzenia doszło w niedzielę przed godz. 13.
- Do budynku Komendy Powiatowej Policji w Sanoku przyszedł mężczyzna, chciał złożyć zawiadomienie o zaginięciu krewnego. W ręku miał przedmiot przypominający granat. Pytany o to przez dyżurnego, twierdził, że znalazł go. Mężczyzna nie chciał tego przedmiotu oddać policjantom, nie chciał go też odrzucić w bezpieczne miejsce - relacjonuje Anna Oleniacz z sanockiej policji.
Po blisko trzech godzinach negocjacji jednemu z policjantów udało się przekonać 30-latka, aby odłożył granat, po czym został obezwładniony i zatrzymany w policyjnym areszcie.
- Policjanci zebrali materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie 30-latkowi zarzutu za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu, czyli art. 224 a Kodeksu Karnego. Za popełnienie tego przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat - informuje Anna Oleniacz.
O karze dla mężczyzny zdecyduje sąd.