Wójt Mariusz Bałaban mówił w trakcie sesji rady gminy o wsparciu dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Besku. Nie obyło się jednak w trakcie zakupu bez niespodzianek. Pierwszy przetarg z 12 czerwca nie doszedł do skutku, ponieważ nie zgłosił się żaden oferent. Dopiero przetarg z 3 lipca, do którego zgłosiła się tylko jedna firma, Moto-Track z Kielc, pozwolił na realizację zakupu potrzebnego sprzętu dla strażaków z Beska. Firma z Kielc zaoferowała samochód gaśniczy na podwoziu MAN-a 1324 za cenę 787 tysięcy złotych. Miesiąc po drugim przetargu doszło do podpisania umowy z wykonawcą a gminą Besko. Na zakup samochodu gmina otrzymała 400 tysięcy wsparcia z zewnątrz, pozostała część to środki własne.
Nowy MAN zastąpił wysłużonego Stara 244, którego gmina planuje odsprzedać innej zainteresowanej jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej. Wartość samochodu rzeczoznawca wycenił na sumę 39 tysięcy złotych. Taka też będzie jego cena wywoławcza na licytacji zorganizowanej przez gminę.