Majówka w Solinie. W Bieszczadach mnóstwo turystów. Ogromne korki [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Nasza czytelniczka dzieli się z Wami swoimi wrażeniami:"Trasa z Polańczyka do Soliny przypomina warszawską ulicę Marszałkowską w niedzielę handlową.

Niekończące  się sznury samochodów w ślimaczym tempie sunących ku Zaporze i w przeciwnym kierunku, motocykle szybko i sprawnie omijające rozgrzane auta, rowerzyści prowadzący swoje dwukołowe pojazdy chodnikiem lub poboczem- oto obraz Soliny.

Ci, którzy poruszają się pieszo, korzystają z każdego skrawka cienia rzucanego przez przydrożne drzewa, by ochłonąć i odpocząć od skwaru. Przy Zaporze 27 stopni Celsjusza a na Zaporze tłumy uzbrojonych w butelki z wodą turystów, wokół budek z wyrobami bieszczadzkimi pusto, no bo po co komu kierpce albo pięknie rzeźbione figury aniołów, czy obrazy malowane pędzlem miejscowych artystów?

Za to chińskie zabawki, poduszki ze skrzypiącego w dłoniach  nylonu czy plastikowe dmuchawki z tegoż kraju, robią furorę. Aha, jeszcze lody świetnie się sprzedają, choć cena jednej kulki aż 3 złote kosztuje, więc trzykrotnie więcej niż przy wspomnianej Marszałkowskiej.

Jedni sami, inni z psami, choć niewiele wyobraźni potrzeba, by przewidzieć co się dzieje z psimi łapami maszerującymi po rozgrzanym niewyobrażalnie deptaku na Zaporze. Jeśli jednakowoż wyobraźni  psim właścicielom nie wystarcza, powinni sprawdzić to chodząc po Zaporze boso.

Krótki byłby to spacer, oj krótki!"

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE