Przedstawiciele inwestora i wykonawcy PGiNG Technologie uczestniczyli w ostatniej sesji rady gminy. W trakcie zebrania sołtysi wsi i radni wyrazili swoje obawy co do prowadzonych robót.
Włodarzy sołectw niepokoi przede wszystkim stan dróg po przejazdach ciężarówek z rurami i kruszywem. - Ciężkie pojazdy, rozjeżdżone drogi i szlam - wymieniał Zdzisław Biega, sołtys Mrzygłodu.
Jeden z radnych poprosił o zwrócenie uwagi kierowcom, żeby uważali na trasie do wsi na mniejsze samochody, bo droga jest wąska i kręta. Z kolei Tomasz Gankiewicz, sołtys Załuża, dopytywał, czy w związku z nieuchronnym niszczeniem dróg, istnieje możliwość rekompensaty dla gminy? Na to pytanie odpowiedziała Anna Hałas, wójt gminy.
- Nie będzie żadnych rekompensat - zapewniła. - W miejscach, gdzie mają być prowadzone prace, mamy dokładne nagrania wraz ze zdjęciami, w jakim stanie są poszczególne drogi. Nawiązaliśmy porozumienie, że po zakończeniu budowy, drogi mają być w stanie nie gorszym niż w momencie, w jakim wykonawca przejął je do określonej eksploatacji.
Ze strony sołtysów i radnych padały również pytania o miejscowości, przez które będzie przebiegał gazociąg oraz o plany rządu związane z gazociągiem do 2022 roku i kierunek przepływu gazu.
- Jest to bardzo duża inwestycja - mówiła wójt Hałas. - Pojawi się wiele uciążliwości. Duże samochody będą woziły rury i różny sprzęt.
W związku z licznymi zapytaniami sanocki samorząd i wykonawca robót zaplanowali spotkania z sołtysami i mieszkańcami, które wyjaśnią wątpliwości. Pierwsze zebranie odbędzie się 10 września o godzinie 12.00 w Domu Ludowym w Mrzygłodzie. - Chodzi o to, żeby mieszkańcy wiedzieli, jak przedstawia się sytuacja - tłumaczyła Anna Hałas. - Na pewno nie z wszystkimi mieszkańcami są podpisane decyzje wejścia w teren. Na przykład nieraz rura będzie przechodziła obok jakiejś działki czy upraw. Może być tam zrzucana jakaś ziemia czy kamienie. Problemów będzie więc bardzo dużo, dlatego spotkania są niezbędne.
Więcej w 36 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka