Ciekawostką jest, że fundował ją Franciszek Holstein, leśniczy w dobrach Jabłonowskich i Skrzyńskich. W roku 1846 w miejscowej księdze „Liber memorabilium” proboszcz Andrzej Nowina Ujejski wspomina go jako ofiarę chłopskiej rabacji. W czasie, gdy oficjalistów dworskich „...pojedynczo nielitościwie bito (...) Franciszek Holstein Czech leśniczy temu losowi popadł.” Ważne jednak, że przeżył, bo wielu leśników w dobrach galicyjskich tego szczęścia nie miało! Można zatem przypuszczać, że leśniczy Holstein ufundował w lesie kapliczkę w podzięce za uratowanie życia. Jak było naprawdę, już się nie dowiemy.
Dębina pełniła wówczas funkcję parku; wytyczono w niej ścieżki do jazdy konnej i wykonano staw krajobrazowy. Prawie 200-letni starodrzew stanowił piękną oprawę leśnej części parku dworskiego a właściciele majątku dbali o lasy, do gospodarzenia w nich zatrudniali wykwalifikowanych leśniczych. Bywali tu poeci: Aleksander Fredro, Seweryn Goszczyński i Wincenty Pol. Tego ostatniego upamiętania dąb Wincenty rosnący nas stawem w tymże lesie.
- Figura „Chrystusa bez ręki” jest jednym z najciekawszych elementów kulturowych tego lasu, ale nieubłagany czas, dwie wojny i warunki atmosferyczne mocno ją już nadszarpnęły – mówi Zbigniew Żywiec, nadleśniczy Nadleśnictwa Dukla. - Dlatego po półtora wieku należy się porządna konserwacja, by mogła trwać jako świadek historii leśnictwa sprzed lat.
Prace sfinansowane zostaną ze środków Nadleśnictwa Dukla i Stowarzyszenia Kulturalnego „Dębina” w Krościenku Wyżnym. Kapliczka wróci na swe miejsce wiosną przyszłego roku.
Tekst i zdjęcia: Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.