Kultowy film świąteczny
Pierwsza część “Listów do M.” pojawiła się w 2011 roku, a obejrzało ją aż 2,5 miliona widzów, co było rekordowym wynikiem oglądalności tamtego roku. 4 lata później, na ekranach kin zaprezentowano drugą część, a w 2017 roku - trzecią. Z uwagi na pandemię, czwarta część miała swoją premierę wyłącznie na Playerze, w 2021 roku. Miłośnicy serii nie musieli długo czekać na kontynuację - już rok później pojawiła się część piąta.Wraz z upływem czasu i pojawianiem się kolejnych części, zainteresowanie Polaków wyłącznie rosło. W weekend premiery i poniedziałek świąteczny, najnowszą część: Listy do M. Pożegnania i powroty, obejrzało ponad pół miliona widzów, co ponownie okazało się być najlepszym otwarciem tego roku. Film przebił nawet tegoroczny hit “Diuna: część druga”.
W szóstej odsłonie serii, ponownie zobaczymy tę samą obsadę, której losy śledziliśmy przez wszystkie części. Nie zabraknie jednak nowych twarzy i wzruszających historii, wszystko w oprawie świątecznego klimatu.
źródło: sdksanok.pl
Co zobaczymy w szóstej części?
Zbliżają się kolejne święta Bożego Narodzenia. Wszyscy szykują się do Wigilii i rodzinnego biesiadowania. Padają obietnice i deklaracje, których niełatwo dotrzymać... ale w święta wszystko jest możliwe! Mel ambitnie rozwija własną firmę mikołajową. Jako poważny biznesmen i odpowiedzialny mężczyzna stawia sobie za cel zorganizowanie uroczystej kolacji wigilijnej. Szybko jednak okazuje się, że to zadanie go przerasta. Dodatkowo w swoim młodszym pracowniku Grześku (Pietruczuk) dostrzega odbicie dawnego siebie - młodego chłopaka, który popełnia te same błędy. Mel postanawia przerwać ten zgubny wzorzec i zrobić wszystko, by uchronić Grześka przed kolejnymi pochopnymi decyzjami! Karina (Dygant) i Szczepan (Adamczyk) pragną wreszcie spędzić spokojne, normalne święta - bez kłótni, bez stresu i nieoczekiwanych niespodzianek. Jednak los ma wobec nich inne plany... Gdy nagle pęka rura i zalewa im mieszkanie, do ich domu trafia Lucek (Chabior). Oczywiście nie sam, lecz w towarzystwie kolejnej "ofiary", Japończyka Józka. Widząc, co się szykuje, Szczepan postanawia działać. Tymczasem Wojciech, wracający z Londynu, gdzie odwiedzał swoją córkę, ma własne plany na wigilijny wieczór. Wszystko wydaje się być pod kontrolą, aż na jego drodze pojawia się Ewa - tajemnicza kobieta, która leci do Warszawy, by zobaczyć się z ukochanym poznanym przez Internet. To przypadkowe spotkanie nie tylko zmieni ich spojrzenie na własne życie, ale także może być początkiem niezwykłej relacji. A Mikołaj? Ten z kolei spaceruje po mieście, spotykając starych i nowych znajomych, podczas gdy w domu czeka na niego rodzina, a przede wszystkim mały Ignaś. Chłopiec, z niecierpliwością wypatrując pierwszej gwiazdki i wymarzonego prezentu, wplątuje się w sytuację, która zmusza go do działania, by ocalić ducha świąt. Przeplatające się losy bohaterów tworzą ciepłą, pełną humoru i wzruszeń opowieść o magii Bożego Narodzenia. Tutaj nic nie jest oczywiste, a świąteczne niespodzianki potrafią wywrócić życie do góry nogami.
- czytamy opis filmu na stronie sdksanok.pl
Kiedy obejrzymy "Listy do M. Pożegnania i powroty" w Sanoku?
W Sanockim Domu Kultury, film “Listy do M: Pożegnania i powroty” będzie miał premierę 16 listopada o godzinie 19:30. Film będzie emitowany aż do 1 grudnia.
Czy "Listy do M." są polską alternatywą dla "Kevina samego w domu"? Co uważacie?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.