Kolej w Bieszczadach umiera? Z rozkładu jazdy zniknęły pociągi do Komańczy!

Opublikowano:
Autor:

Kolej w Bieszczadach umiera? Z rozkładu jazdy zniknęły pociągi do Komańczy! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Podkarpacie to jedyne województwo w Polsce które likwiduje połączenia kolejowe. Od niedzieli obowiązuje nowy rozkład jazdy PKP Przewozy Regionalne z którego zniknęły wszystkie połączenia do Komańczy. W poniedziałek 16 grudnia odbyła się konferencja prasowa na temat transportu publicznego na Podkarpaciu.

- Z nowego rozkładu jazdy, który zaczął obowiązywać w niedzielę, zniknęły wszystkie pociągi do Komańczy. Do Zagórza będą dojeżdżać raz dziennie, a w weekendy nie będą jeździć wcale. Pasażer przyjedzie wieczorem do Zagórza, ale tego samego dnia z Zagórza nie wyjedzie. Pociągów będzie mniej, ale wzrosną ceny biletów oraz dofinansowanie ze strony samorządów - według Jakuba Majewskiego. Według niego jedynie Podkarpacie likwiduje połączenia, a ceny biletów wzrosną. Zdrożeją bilety miesięczne, a największe różnice w dotychczasowych cenach będą odczuwalne na krótkich trasach.

Marszałek województwa nie udziela informacji ile pieniędzy otrzymują Przewozy Regionalne, a argumentuje to iż jest to tajemnica handlowa. Natomiast Przewozy Regionalne nie otrzymują sankcji za niewywiązywanie się z umowy, podczas gdy pociągi są odwoływane, a komunikacja zastępcza nie zawsze jest dostępna. - wg prezesa fundacji ProKolej. Fundacja wyliczyła że w okresie wakacyjnym na trasach Jasło-Zagórz oraz Łupków-Zagórz z 1132 pociągów nie wyruszyło 871. Tłumaczono to niską frekwencją oraz planowanymi remontami tej linii.

Ilość pasażerów stopniowo zmniejsza się, a dotacje rosną. Są rejony w których nie działa komunikacja autobusowa ani kolejowa. Według Stanisława Biegi na Podkarpaciu nie jest realizowany Plan Transportowy, uprzednio zaakceptowany przez sejmik, Wyznaczone standardy województwa podkarpackiego są minimalne w zakresie obsługi transportu publicznego.

– Na Podkarpaciu najbiedniejsze powiaty utrzymują ze swoich dotacji publiczną komunikację w bogatszym podregionie rzeszowskim. W zamian mają zero przewozów użyteczności publicznej. To dotyczy powiatów leskiego, bieszczadzkiego, brzozowskiego, mieleckiego, krośnieńskiego, sanockiego, krośnieńskiego, lubaczowskiego, jasielskiego, Krosna, Tarnobrzega – wylicza Biega.

Każdy z powiatów powinien mieć możliwość bezpośrednich kursów do stolicy regionu, niestety tak nie jest. Przykładowo miasto Brzostek takowego do Rzeszowa nie posiada.

– Mamy zamiar zwrócić się do NIK, żeby zbadał problem dotacji samorządu wojewódzkiego dla Przewozów Regionalnych, to jak ta firma wywiązuje się z realizacji umowy oraz problem wykluczenia komunikacyjnego na Podkarpaciu – zapowiada Jakub Majewski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE