Według Anny Dziurdziewicz, sołtysa wsi Dobra, w piątek rano na obiekcie pojawiła się ekipa remontowa, która kolejny raz załatała dziury. Takie same naprawy miały miejsce około tygodnia wcześniej. Natomiast po południu zapadła decyzja o zamknięciu mostu aż do odwołania. Postawiono znaki informujące, że po obiekcie mogą poruszać się pojazdy do 2,5 tony.
– Nikogo z nas o tym nie poinformowano – mówi rozgoryczona Dziurdziewicz. – Dzwoniłam w tej sprawie do Wojciecha Naparła, dyrektora Powiatowego Zarządu Dróg w Sanoku. Powiedział, że decyzję podjęto dla naszego bezpieczeństwa. Jak tak można robić?! Ludzie stali na przystankach i daremnie czekali na transport.
Więcej w 28 numerze Korso Gazeta Sanocka