Coś chyba pęka w posadach PiS-u. Był pan w 2015 roku z namaszczenia obecnego burmistrza desygnowany na stanowisko dyrektora MOSiR-u. Teraz chce pan wystartować w batalii o fotel burmistrza.
Absolutnie proszę nie kojarzyć mnie z jakąkolwiek partią. Mówię to dobitnie i jasno. Do MOSiR-u przyszedłem jako niezależny kandydat, który uczestniczył i wygrał konkurs na dyrektora tegoż ośrodka. Komisja zweryfikowała kandydatów biorących udział w przesłuchaniu, a o wyborze zadecydowało moje doświadczenie zawodowe, m.in. w pozyskiwaniu środków unijnych oraz CV, poparte wieloma referencjami. Tadeusz Pióro zatwierdził moją kandydaturę na dyrektora MOSiR-u w Sanoku, o żadnym poparciu partyjnym nie było tu mowy.
Teraz jest pan menadżerem ogromnej firmy. Wcześniej zdobywał pan doświadczenie w trochę innych branżach, jako wicedyrektor szkoły średniej czy trener.
Od ponad trzynastu lat zajmuję się m.in. realizacją różnych projektów unijnych, w tym w dużej mierze inwestycyjnych, których łączna suma to blisko 100 milionów złotych. Zaraz po studiach na wydziale Geograficzno-Biologicznym Akademii Pedagogicznej w Krakowie, nie mogąc znaleźć pracy w zawodzie nauczyciela, wyjechałem za pracą do Stanów Zjednoczonych. Tam początkowo pracowałem fizycznie na budowach, z czasem zacząłem pełnić funkcję kierownika. Po powrocie udało mi się ze szkołą.
Jako nauczyciel stażysta rozpocząłem obok zajęć czysto dydaktycznej pozyskiwać środki unijne dla szkoły, w której pracowałem. W późniejszym okresie realizowałem szereg projektów inwestycyjnych krajowych i międzynarodowych z Wojewódzkim Urzędem Pracy w Rzeszowie. (Uzupełniając posiadane wykształcenie, podjąłem i ukończyłem studia podyplomowe z zakresu odnawialnych źródeł energii na AGH w Krakowie oraz uzyskałem drugą klasę trenerską z piłki nożnej na krakowskim AWF-ie).
Mówiąc o szkole, mówimy o Zespole Szkół Technicznych i Artystycznych w Lesku?
Tak. Ta placówka została utworzona z trzech różnych szkół. Była i jest to bardzo duża szkoła, która prowadzi kształcenie na poziomie średnim w bardzo wielu dziedzinach. W latach 2012-2015 miałem zaszczyt i przyjemność pełnić funkcję wicedyrektora tej szkoły. Wieloletnie doświadczenie w pracy nauczyciela, także na stanowisku kierowniczym, pozwoliło mi bardzo dobrze poznać problemy z zakresu szkolnictwa i oświaty.
Uważam to za ogromny atrybut albowiem powszechnie wiadomo, że kwestie związane ze szkolnictwem i wychowaniem dzieci i młodzieży to jedne z podstawowych zadań samorządów. Ciężko mi było opuszczać tę szkołę, byłem z nią i jej uczniami bardzo emocjonalnie związany.
Cała rozmowa Tomasza Majdosza z kandydatem na burmistrza miasta Sanoka w aktualnym numerze Korso Gazeta Sanocka.