Zgoda wojewody podkarpackiego na realizację inwestycji drogowej zapadła 21 lipca ubiegłego roku. Wkrótce po tym miały nastąpić wypłaty w ramach odszkodowań za wywłaszczenia. Jednak w połowie sierpnia jeden mieszkaniec Sanoka odwołał się do ministra infrastruktury. Decyzje ministra o pozwoleniu na budowę zostały przesunięte na listopad, następnie do końca stycznia 2018 r. Z kolei na przełomie listopada i grudnia wojewoda podkarpacki wydał decyzję, na podstawie której naliczone miało być odszkodowanie. Działkowcy wciąż czekali na pieniądze.
- Możemy się cieszyć, że wreszcie po kilkudziesięciu latach Sanok będzie miał obwodnicę – mówi Adam Nędza, działkowiec. Cieszymy się, że roboty ruszyły pełną parą. Powodem i to poważnym do płaczu jest jednak fakt, że w odróżnieniu od innych wywłaszczanych nie możemy otrzymać 70 procent należnego nam odszkodowania naliczonego na podstawie decyzji wojewody podkarpackiego - dodaje.
Według informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, oddział w Rzeszowie, w dniach od 15 grudnia do 15 marca nie będą prowadzone żadne prace na obwodnicy z uwagi na planowaną przerwę zimową. W sprawie odszkodowań organem udzielającym informacje jest wojewoda podkarpacki.
- Decyzja ustalająca wysokość odszkodowania za nieruchomości przejmowane na rzecz Skarbu Państwa wydaje organ, który wydał decyzję zezwolenie na realizację inwestycji drogowej, czyli wojewoda podkarpacki – wyjaśnia Bartosz Wysocki, rzecznik GDDKiA, oddział Rzeszów – Jeżeli ktoś złożył odwołanie do wydanego rozporządzenia ZRID, to zgodnie z ustawą wstrzymane są wypłaty wszystkich odszkodowań.
Małgorzata Waksmudzka-Szarek, rzecznik wojewody podkarpackiego, przyznaje, że ostateczne zdanie w tej sprawie należy do ministerstwa.
Z ostatniej chwili
|