O tym makabrycznym odkryciu pisaliśmy tutaj: Makabryczne znalezisko w Bieszczadach! Zwłoki ludzkie przy szlaku na Wetlińską
Jak na razie prokuratura posiada niewiele informacji na temat tożsamości zmarłej lub zmarłego. Istnieją jedynie podejrzenia. Ciało zostało najprawdopodobniej rozszarpane przez dzikie zwierzęta. W ustaleniu obrażeń i ewentualnej przyczyny śmierci mają pomóc badania w zakładzie medycyny sądowej w Krakowie
- Pracownicy znaleźli jedynie fragmenty szkieletu. To były szczątki zwłok, które mogły tam leżeć od jesieni ubiegłego roku.
- wyjaśnia prokurator Justyna Radzik-Czuba, prowadząca śledztwo.
Prokuratura posiada podejrzenie kim mogła być zmarła osoba. Przy zwłokach znaleziono prawo jazdy wydane w Australii, które należało do 79-letniego mieszkańca Śląska. To pomogło w dotarciu do najbliższej rodziny. Niestety i ten trop okazał się niewystarczający. Osoby, do których dotarła prokuratura nie utrzymywała kontaktu z mężczyzną od kilkunastu lat.
- Mamy tylko podejrzenia. Czekamy na wyniki badań biegłego. Pierwsze informacje jakie otrzymaliśmy wskazują, że zwłoki faktycznie należą do starszego mężczyzny.
- przyznaje Justyna Radzik-Czuba.