reklama

Iskierki Mariki - do dzieła!

Opublikowano:
Autor:

Iskierki Mariki - do dzieła! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJeszcze przez tydzień można wpłacać pieniądze na leczenie Mariki Dobrowolskiej, która walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną. Fundacja przedłużyła zbiórkę do 31 sierpnia.

9 dawek leku dla Mariki kosztuje 115 tysięcy złotych. Rodziny nie stać na taki wydatek, a NFZ przez pierwszy rok nie refunduje leczenia. W pomoc włączyła się Fundacja Siepomaga, która zorganizowała zbiórkę na zakup leku. Do tej pory udało się uzbierać ponad 100 tysięcy złotych, a zbiórkę wsparło prawie 6,5 tysiąca osób z całej Polski!  - Nie spodziewaliśmy się, że ludzie będą nas aż tak wspierać. Otrzymujemy wsparcie od znajomych, ale też zupełnie obcych osób, które angażują się w zbiórkę pieniędzy na lek dla naszej córeczki. Z całego serca dziękujemy i wierzymy, że dzięki Wam uda nam się pokonać śmiertelną chorobę - mówi wzruszona Mama Mariki.

O chorobie Mariki rodzina dowiedzieliała się właściwie przez przypadek. - Zauważyłam na nóżce córeczki dziwne plamki. Lekarze początkowo uspokajali nas, że to pewnie nic poważnego, w końcu zlecili badania krwi. Diagnoza brzmiała jak wyrok - ostra białaczka limfoblastyczna... Żadne słowa nie oddadzą tego, co czuje rodzic w takiej chwili - wspomina pani Magdalena, mama Mariki.

Dziewczynka trafiła do szpitala, przez 9 miesięcy była leczona mocną chemioterapią, która nie pozostała obojętna dla organizmu. Do dzisiaj ma problemy z nóżką.

W marcu tego roku, u Mariki zdiagnozowano małopłytkowość odporną na leczenie. Rozpoczęła się kolejna dramatyczna walka z chorobą. Lekarze włączyli wszystkie dostępne leki, ale nic nie pomagało. - Organizm córeczki nie utrzymuje odpowiedniej ilości płytek. Ostatnie nasze miesiące spędzaliśmy na zmianę: kilka dni dom, potem szybko szpital, bo płytki spadały. Mariczka bardzo to przeżywa… Jest bardzo wesołym i ruchliwym dzieckiem, niestety przez chorobę musimy ją ograniczać w wielu czynnościach. Nie może bawić się z dziećmi, aby nie doznała jakiś obrażeń, ponieważ nawet małe uderzenie wywołuje u niej wylewy podskórne, siniaki i wybroczyny, a uraz głowy mógłby nawet doprowadzić do wylewu - opowiada pani Magdalena.

Lekarze ze względu na brak rezultatów w dotychczasowym leczeniu zdecydowali o włączeniu leku Revolade, którego miesięczny koszt wynosi 12 tysięcy złotych! Niestety, lek nie jest refundowany, choć to ostatnia szansa dla Mariki na powrót do zdrowia. - Córeczka choruje na małopłytkowość cztery miesiące, a refundacja obejmuje pacjentów leczących się ponad rok. Musimy więc zapewnić jej 10 dawek leku, a później będzie go refundował NFZ - wyjaśnia mama dziewczynki.

13 lipca dziewczynka przyjęła pierwszą dawkę, kolejną 10 sierpnia. Po badaniach kontrolnych w Rzeszowie okazało się, że lek działa, terapia będzie więc kontynuowana.

Osoby, które chcą wpłacić pieniądze na leczenie dziewczynki, mogą to zrobić za pośrednictwem strony siepomaga.pl/lekdlamariki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo