Sąd w Brzozowie ponownie zajmie się sprawą 38-letniego Krzysztofa S. po uchyleniu przez sąd II instancji decyzji o zwrocie aktu oskarżenia do prokuratury. Oskarżony odpowie za molestowanie seksualne 3 córek poniżej 15 roku życia. Sporządzająca akt oskarżenia Agnieszka Kępka, rzeczniczka lubelskiej prokuratury, w środę przekazała informację do PAP.
Jesienią sąd w Brzozowie uznał, że w postępowaniu przygotowawczym zaistniały istotne braki dot. ojca, przez co akta zostały zwrócone do prokuratury w celu ich uzupełnienia.
Prok. Kępka wyjaśniała, że zwyczajowo w tego typu sprawach do akt dołącza się stenogram z przesłuchania małoletniego. W aktach sprawy znajduje się protokół z tego przesłuchania, wobec czego – według prokuratury – stenogram nie jest konieczny.
Sąd II instancji uchylił decyzję sądu w Brzozowie przez zażalenie prokuratury o zwrot akt, po czym sprawa została skierowana do rozpoznania przez tamtejszy sąd.
Krzysztof S., 38-letni ojciec dziesięciorga dzieci został oskarżony przez prokuraturę w Lublinie o doprowadzenie trzech swoich małoletnich córek, poniżej 15 roku życia, do tzw. innych czynności seksualnych. Według aktu oskarżenia miało to miejsce w okresie od kwietnia do listopada ubiegłego roku.
W chwili skierowaniu akt oskarżenia wg prok. Kępki nie były to jednorazowe przypadki, dziewczynki krzywdzono wielokrotnie.
Oskarżony składał jedynie wyjaśnienia i nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów w trakcie śledztwa.
Według seksuologa oraz opinii biegłych Krzysztof S. miał zdolność rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem, a stan psychiczny pozwalał mu na udział w procesie. Obecnie przebywa w areszcie. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Przez zniknięcie najstarszego syna Daniela S. jesienią 2018 r. sprawa wyszła na jaw. Chłopiec zaginął spod domu babci i dwie noce spędził w lesie. Po dziecka odnalezieniu przez policjantki z miejscowej komendy nabrały podejrzeń, że 6-letnia siostra chłopca również mogła być krzywdzona przez ojca.
Po zatrzymaniu Krzysztofa S. został postawiony mu zarzut dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec dziecka. Najpierw Daniel i rodzeństwo trafiło do placówki opiekuńczej w Sanoku, po czym do rodzin zastępczych.
Śledztwo w międzyczasie zostało przeniesione do Lublina. W trakcie wyłoniły się nowe okoliczności, ukazujące że również dwie inne córki Krzysztofa S. mogły być przez niego wykorzystywane seksualnie. Dziewczynki miały wtedy po kilka lat, jak mówią nieoficjalne informacje. Prokuratura uzupełniła przez to 38-latkowi zarzuty.
Ze śledztwa w ww. sprawie został wyłączony wątek dotyczący niedopełnienia obowiązków przez pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, a także narażenia przez to małoletnich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i uszczerbku na zdrowiu po czym wyodrębniony do postępowania. Pracownicy GOPS mieli też nie zobowiązać rodziców do opieki przez co również narażone zostały dzieci.