Chodzi o sprawę wystających gałęzi nad ulicą Parkową w Pastwiskach. Jest to droga dojazdowa do kościoła. Również na sesji rady gminy końcem zeszłego roku poruszono tę kwestię.
- Konary wiszą nad drogą – mówił Bogusław Cupryk, radny. – Ludzie boją się tamtędy chodzić.
O tej sprawie przypomniał Henryk Maksymik, sołtys tej wsi.
- Kierowałem pisma do urzędu gminy z prośbą o interwencję – mówił. – Niestety pozostały bez odzewu.
Jak tłumaczył, właścicielem dawnego parku dworskiego jest Zakład Doświadczalny Instytutu Zootechniki w Odrzechowej. Rosnące tam stare drzewa mają długie gałęzie wystające nad sąsiednią drogę. Zadzwoniliśmy do Władysława Brejty, dyrektora zakładu.
- Chcieliśmy 5 kwietnia zatrudnić tutaj osobę do obcięcia tych wystających części drzew. – wyjaśniał. – Jednak jeden z tych mieszkańców, którym gałęzie przeszkadzają, nie chciał tego robić, bo rzekomo za mało mu chcemy zapłacić – dodał wzburzony.
Swoją opinią na ten temat podzieliła się z nami także mieszkanka Pastwisk.
- Prace mają zostać wykonane – mówi kobieta. - Od strony parku gałęzie są poobcinane, ale wyższych drzew trzeba przypilnować.
Problemem w tej chwili zdaniem dyrektora Brejty jest znalezienie osoby, która się tego podejmie.
Jak poinformowała nas mieszkanka Pastwisk, nasza interwencja przyniosła efekt. W poniedziałek rano gałęzie zaczęto obcinać.