reklama

Epidemia oczami pielęgniarki mieleckiego szpitala. Nigdy nie wiadomo, czy wrócimy do domu

Opublikowano:
Autor:

Epidemia oczami pielęgniarki mieleckiego szpitala. Nigdy nie wiadomo, czy wrócimy do domu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPandemia koronawirusa udowodniła nam, kto jest potrzebny w życiu. Nie celebryci, wielkie gwiazdy, które podziwiamy z daleka. Tylko ludzie, którzy dbają o to, żeby nie zabrakło nam rzeczy niezbędnych. Rozmawiamy o tym z Michałem Szewcem, ratownikiem medycznym Pogotowia Ratunkowego w Mielcu.

Czy w czasie pandemii wyjazdów karetek jest więcej?

Wbrew pozorom, to dość złożone. Cała ta sytuacja wiele nas wszystkich nauczyła, także pacjentów, pewne rzeczy się zmieniły. M.in. nagle dla wielu stało się jasne, co trudno było uświadomić społeczeństwu latami, a mianowicie, że ratownicy są potrzebni ludziom, których zdrowie i życie jest poważnie zagrożone. Ilość wyjazdów do ludzi w stanach zagrożenia życia jest na podobnym poziomie, ale, o dziwo, mniej jest wreszcie wyjazdów wymuszonych, wezwań nieuzasadnionych, zafałszowanych. Może to wynika z refleksji, że ta karetka służy do czegoś innego niż interwencje do alergii czy sytuacji, w której ktoś "czuje się nieswojo"? Dopiero zetknięcie z pandemią uświadomiło ludziom, jak bardzo zagrożone może być ludzkie życie i to nie osób anonimowych, ale kogoś z naszych bliskich, sąsiadów, znajomych i tych karetek musi wystarczyć CZYTAJ DALEJ

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo