Wejść do budynku szkoły, które posiadają schody, naliczyliśmy aż osiem. Najbardziej lubianymi były te od strony boiska Orlik. Zadaszone, schowane w głąb gwarantowały imprezującym w razie niepogody dobre schronienie. Imprezy zaczynały się regularnie, począwszy od piątkowego wieczoru i trwały w soboty i niedzielne przedpołudnia. Dzieci idące na plac zabaw właśnie w niedzielę mogły napotkać "zalegające" i leczące kaca towarzystwo, które niejednokrotnie obudzone, traktowało wulgaryzmami przechodniów. Oprócz tego po takich weekendach na schodach pozostawało masę zbitego szkła, petów, śmieci oraz odchodów.
Mieszkańcy wzywali bardzo często patrole policji i straży miejskiej, jednak przynosiło to tylko chwilowy skutek.
Nowo mianowany dyrektor palcówki, Marek Wojtowicz wypowiedział wojnę tym chuligańskim wybrykom.
Rozpoczynamy od zamykania bramek i bram wjazdowych na terenie szkoły. Kolejnym krokiem jest monitoring, który właśnie zamawiamy. Teren szkoły ma być bezpieczny i czysty. Nie ma mojego przyzwolenia na takie chuligańskie wybryki.
- podkreśla dyrektor.
Teren szkoły jest ogrodzony i posiada 3 furtki i 2 bramy wjazdowe. Wszystkie będą zamykane o godzinie 19:00 w dni powszednie, za wyjątkiem bramy wjazdowej na teren parkingu od ul. Jana Pawła. Ta brama będzie zamykana o godz. 15:00. Ma to na celu podniesienie bezpieczeństwa przechodniów mieszkających tuż przy drodze dojazdowej do szkoły.
Ponieważ na terenie szkoły znajduje się plac zabaw dla dzieci, dyrektor postanowił, że w weekendy jedna bramka pozostanie otwarta, aby umożliwić rodzinom wejście na plac. Będzie to bramka od strony paczkomatu.
Myślę, że takie działania pomogą na ten moment w podniesieniu bezpieczeństwa i ograniczą zapędy "imprezowiczy". Jak już będzie monitoring, obiecuję, że będziemy surowo działać i wyciągać konsekwencje od tych, którzy będą nadal chcieli niszczyć mienie szkoły.
- dodaje Marek Wojtowicz.