- To skandal, żeby w takie gorące dni, jakie mieliśmy ostatnio, nie działała fontanna - mówi Tomasz z Sanoka. - To wstyd dla miasta. Tyle pieniędzy poszło na jej zakup, a teraz nikomu ona nie służy.
Okazuje się, że od pewnego czasu fontanna sprawia psikusy.
- Do końca czerwca będzie już działać - obiecuje Tadeusz Pióro, burmistrz Sanoka. - W tej chwili fontanna jest naprawiona, bo udało nam się pozyskać pieniądze. Mamy również zamiar zamontować wodne kurtyny, aby mieszkańcy mogli się w nich schłodzić, gdy będzie wysoka temperatura. Dopóki nie mamy w Sanoku basenu otwartego i zamkniętego, atrakcje te muszą nam wystarczyć.
Naprawą zajmuje się Sanockie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Koszt usunięcia awarii to kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Fontanna funkcjonowała tylko przez rok, a potem zaczęły się z nią problemy - dodaje burmistrz. - Zdaję sobie sprawę, że jest ona ważną cząstką sanockiego Rynku, dlatego chcemy ją naprawić, aby dobrze funkcjonowała.