Jak wszystkim wiadomo, w mszach uczestniczą w dużej mierze osoby starsze, ale na polskich hierarchach katolickich zalecenia Inspektoratu nie robią jednak specjalnego wrażenia: mimo zamkniętych szkół, kin i teatrów upierają się, by wierni przychodzili na msze do kościołów i odprawiają więcej mszy - jak tłumaczą aby rozładować "tłok" - taka prośba znalazła się w wydanym przez Abp Stanisława Gądeckiego komunikacie.
Publikujemy treść komunikatu:
Komunikat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski ws. zagrożenia koronawirusem
W obecnej sytuacji pragnę przypomnieć, że tak jak szpitale leczą choroby ciała, tak kościoły służą m.in. leczeniu chorób ducha, dlatego jest niewyobrażalne, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach.
- W związku z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego, aby nie było dużych zgromadzeń osób, proszę o zwiększenie – w miarę możliwości – liczby niedzielnych Mszy Świętych w kościołach, aby jednorazowo w liturgiach mogła uczestniczyć liczba wiernych odpowiednia do wytycznych służb sanitarnych.
- Przypominam, że – w obecnej sytuacji – osoby starsze i schorowane mogą pozostać w domach i stąd śledzić transmisje Mszy Świętych, które są w niedziele w środkach społecznego przekazu np. o godz. 7.00 w TVP 1, o godz. 9.00 w Polskim Radiu – Program Pierwszy, o godz. 9.30 w Telewizji Trwam, o 13.00 w TV Polonia oraz lokalne transmisje.
- Przypominam, że nie ma wymogu, by podczas Mszy św. przekazywać znak pokoju przez podanie dłoni.
- Dobremu Bogu polecajmy zmarłych na skutek koronawirusa. Módlmy się o zdrowie dla chorych oraz w intencji lekarzy, personelu medycznego i wszystkich służb, które działają w celu zatrzymania rozprzestrzeniania się tego wirusa. Módlmy się o wygaśnięcie epidemii. Zgodnie z Tradycją Kościoła zachęcam szczególnie do modlitwy suplikacją „Święty Boże, Święty Mocny…”.
Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Odpowiedzialność zbiorowa może uchronić nas wszystkich a w szczególności naszych seniorów, grupę osób wysokiego ryzyka. Nie pomoże babci czy dziadkowi powiedzieć, że lepiej niech wysłucha mszy w radiu czy obejrzy transmisję w TV, dopóki słyszą nawoływania o tym, że „(...) tak jak szpitale leczą choroby ciała, tak kościoły służą m.in. leczeniu chorób ducha, dlatego jest niewyobrażalne, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach” to będą szli modlić się o zdrowie swoich najbliższych. Skrajnie nieodpowiedzialnym jest zachowanie, które świadomie naraża, tych którzy są w grupie największego ryzyka powikłań i śmierci w związku z koronowirusem. Zamiast ich chronić, Kościół katolicki jest gotów zaryzykować zdrowie i życie wiernych w imię doktryny i własnych interesów.
- Wiemy, że wirus nie ustąpi. Może nastąpić istotny przyrost zachorowań i kształt tej krzywej zachorowań zależy od naszych zachowań. Musimy zmieniać nasze nawyki, unikać dużych skupisk ludzi - mówił Mateusz Morawiecki.
W obliczu takich komunikatów Kościół katolicki odpowiada:
– Dobremu Bogu polecajmy zmarłych na skutek koronawirusa. Módlmy się o zdrowie dla chorych oraz w intencji lekarzy, personelu medycznego i wszystkich służb, które działają w celu zatrzymania rozprzestrzeniania się tego wirusa. Módlmy się o wygaśnięcie epidemii. Zgodnie z Tradycją Kościoła zachęcam szczególnie do modlitwy suplikacją „Święty Boże, Święty Mocny…” – dodaje abp Gądecki.
Wystarczyło by dodać w publicznym wystąpieniu jedno zdanie z ewangelii wg św Mateusza: "Gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie."
Pod rozwagę Tobie i Twoim bliskim oddajemy ten tekst. Czy Twój Bóg naprawdę chciałby takiej ofiary?