Najtragiczniejszy wypadek miał miejsce w Sanoku na ulicy Okulickiego. 34-letni motocyklista, mieszkaniec gminy Bukowsko, podczas manewru wyprzedzania uderzył w mercedesa. Szybka interwencja lekarzy na niewiele się zdała. W wyniku doznanych obrażeń motocyklista zmarł. Jak ustalili policjanci, 52-letni kierowca samochodu był trzeźwy. Przyczyny wypadku bada prokuratura.
Tego samego dnia do groźnego wypadku doszło także w Załużu. Kierowca samochodu osobowego zjeżdżając ze wzniesienia stracił na zakręcie panowanie nad pojazdem. Zjechał na metalową barierę energochłonną, a następnie do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. Tutaj zawinił kierowca, który, jak się okazało był nietrzeźwy.
Łagodniejsze w skutkach były dwie inne kolizje. Do pierwszej doszło rano 12 listopada na ul. Bieszczadzkiej w Zagórzu. Na śliskiej nawierzchni kierowca fiata stracił panowanie nad samochodem, zjechał z drogi i dachował w rowie. W wypadku na szczęście nikt nie ucierpiał.
Druga groźnie wyglądająca kolizja miała miejsce w Sanoku na Dąbrówce.
– Kierujący samochodem osobowym marki Lancia, 34-letni mieszkaniec powiatu leskiego przejechał przez niestrzeżony przejazd kolejowy, nie upewniając się wcześniej, że nadjeżdża pociąg – relacjonuje mł. asp. Izabela Rowińska-Ciępiel z KPP Sanok.
Mężczyzna nie zastosował się również do znaku stop. Jechał na pewniaka nie rozglądając się wokół. Uderzył w lewy bok lokomotywy. W wypadku nikt nie doznał poważniejszych obrażeń. Badania alkomatem wykazały, że kierowca osobówki był trzeźwy. Za swoją nieostrożność mężczyzna zapłaci zniszczonym samochodem, jak również zatrzymaniem prawa jazdy.
– Zabrano je ze względu na rażące naruszenie przepisów bezpieczeństwa w ruchu drogowym – mówi Rowińska-Ciępiel. – Policja nie nałożyła na mężczyznę mandatu, jednak sprawa została przekazana do sądu.
Więcej w 46 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka