reklama

CIARKO STS SANOK: Smok wawelski im nie straszny! [VIDEO]

Opublikowano:
Autor:

CIARKO STS SANOK: Smok wawelski im nie straszny! [VIDEO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBez serc powrócą hokeiści Ciarko STS do Sanoka! Zostawili je w Krakowie, gdzie sensacyjnie pokonali Comarch CRACOVIĘ 3-1. Jeśli mówi się, że mecze w wykonaniu sanoczan są meczami walki, to ten w Krakowie był bitwą. Dodajmy, zwycięską!

Lepiej zaczęli pewni siebie gospodarze. W 2 min. obrońcom STS udało się zablokować strzał T. Tiali, a 2 minuty później mocny jego kolejny pocisk minimalnie poszybował ponad poprzeczką. W 6 min. na ławę kar powędrował Karol Biłas i wydawało się, że krakowianie przełamią mur obronny rywala. Z 1 metra oddał strzał A. Jeżek, ale fantastycznie wybronił go P. Spesny, dosłownie leżąc już przed swoją bramką. Po chwili znów zakotłowało się pod sanocką bramką. Tym razem pojedynek z bramkarzem STS przegrał M. Gutwald.

Goście nie ograniczali się do „obrony Częstochowy”. W 8 min. z szybką kontrą wyszedł Riku Sihvanen, strzelił z odległości 3 m, ale M. Petrasek interweniował skutecznie. W 11 min. sanoczanie zaatakowali zespołowo. Zaczęło się od strzału K. Biłasa, który zdołał odbić bramkarz Cracovii, ale pierwszym, który go dopadł był Marcin Biały. Oddał go Markowi Strzyżowskiemu, który błyskawicznie huknął z bulika, zaskakując Petraska. I w ten sposób goście uciszyli sportowy Kraków. Gospodarze natychmiast przystąpili do odrobienia straty.

Najpierw M. Bezwiński w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek ze Spesnym, po chwili A. Jeżek, otrzymawszy podanie zza bramki, próbował pokonać bramkarza STS, ale ten wykazał się pełną czujnością. W 17 min. S. Csamango był bliski szczęścia. Krążek spłatał figla Spesnemu, ale w tym momencie wsparcia udzielili mu dwaj defensorzy, wybijając gumę poza bramkę. Kończący 1 tercję mocny strzał S. Brynkusa, po rykoszecie, poszybował tuż ponad poprzeczką. Tercję sensacyjnie wygrywają goście 1-0, choć w strzałach lepsi gospodarze: 22-6.

Druga tercja nie przyniosła większych zmian na tafli. Nadal stroną atakującą byli krakowianie, ale goście częściej niż w pierwszej odsłonie kontratakowali. W 23 min. do pozycji strzeleckiej doszedł Hubert Demkowicz, ale strzelił zbyt lekko, żeby zaskoczyć Petraska. Bardziej gorąco było dwie minuty później, gdy mocno na bramkę rywala strzelił E. Piippo. Krążek zdołał odbić bramkarz Cracovii, ale jeszcze raz dopadł go Piippo, strzelając mocno z 2 metrów. Niestety, trafił w bramkarza. W zespole gospodarzy dużą aktywność zaczął wykazywać Damian Kapica.

W 24 min. oddał piękny strzał, jednak krążek minimalnie minął słupek. W 27 min. ten sam zawodnik przejechał pół lodowiska, ale gdy próbował swój rajd zwieńczyć równie pięknym golem, na przeszkodzie stanęli dwaj obrońcy STS. Kilka minut później znów zaatakował, ale jego dynamiczną akcję przerwali solidarnie: Spesny i jeden z obrońców. W rewanżu między 32 i 34 minutą kontratakowali: Marcin Biały, Maciej Witan, Marek Strzyżowski i Konrad Filipek, jednak defensywa Cracovii nie dała się zaskoczyć. W 35 min. sanoczanie zaatakowali większymi siłami.

W akcji pod bramką Petraska uczestniczyli: Viikilla, Filipek i Sihvonen. W podbramkowym tłoku wielką czujnością i przytomnością popisał się ten ostatni i na tablicy wyników pojawił się rezultat 0-2. Radość w obozie gości trwała jednak krótko. 22 sekundy później Tiala idealnie przekazał krążek na wolne pole, tam pierwszy dojechał do niego Kapica, nie dając szans Spesnemu. W 36 min. na karę powędrował Strzyżowski i gospodarze dostrzegli w tym wielką szansę doprowadzenia do remisu. Defensywa gości trzeszczała, ale spisywała się fantastycznie. Dwukrotnie akcje gospodarzy kończyły się na rewelacyjnie broniącym Spesnym, dwa razy bezbłędnie blokował Csamangę Mateusz Wilusz. Tercja remisowa 1-1, w strzałach 18 do 8.

Trzecią tercję odważnie rozpoczęli goście. W 42 min. Sihvonen chciał wjechać z krążkiem do bramki krakusów, jednak w ostatnim momencie stracił go. W 47 min. z bulika huknął Viikilla, krążek po rykoszecie wylądował obok słupka. 50 minuta meczu rozpoczęła się od szybkiej kontry sanoczan. Viikilla wypatrzył wjeżdżającego w tercję gospodarzy Jakuba Bukowskiego, który z okolic bulika, na szybkości, oddał mocny strzał, po którym krążek zatrzepotał w siatce bramki Petraska. Gol podziałał na krakowian niczym paralizator. Przez kilka minut nie potrafili skonstruować skutecznej akcji. W przeciwieństwie do nich w 55 min. przed szansą na gola stanął Maciej Witan, jednak przeszkodził mu w tym twardy i szybki A. Jeżek.

Dopiero w samej końcówce hokeiści Cracovii ofiarnie ruszyli na przeciwnika. W 58 min. E. Nemec trafił w poprzeczkę, a w tej samej minucie Kapica oddał strzał, po którym krążek minimalnie minął słupek. Nie pomógł także czas wzięty na 1.37 sek. przed końcową syreną przez R. Rohacka. Sanoczanie do samego końca stawiali opór faworytowi. Tercja 1-0 dla gości, strzały 24 do 10 dla gospodarzy, a w meczu sensacja: 3-1 dla CIARKO STS!!! Łzy szczęścia i radości! I za to Sanocka Republika Hokejowa kocha swoją drużynę!


 

COMARCH CRACOVIA – CIARKO STS Sanok 1-3 (0-1, 1-1, 0-1)

0-1 Marek Strzyżowski-Marcin Biały-Karol Biłas (10.55), 0-2 Riku Sihvonen-Jesperi Viikilla-Konrad Filipek (34.19), 1-2 Damian Kapica-Taavi Tiala-Eric Nemec (35.19), 1-3 Jakub Bukowski-Jesperi Viikilla (49.01).

CIARKO STS: Spesny – Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Witan, Bukowski – Kamienieu, Piippo; Filipek, Viikilla, Sihvonen – Demkowicz, Biłas; Bielec, Wilusz, Biały – Skokan, Glazer; Fus, Ginda, Dobosz. Trener Marek Ziętara.

COMARCH CRACOVIA: Petrasek – Gula, Saur; Tiala, Nemec, Kapica – Dudaś, Szurowski; Franek, Jeżek, Csamango – Musiał, Gutwald; Brynkus, Widmar, Kamiński – Gosztyła, Bezwiński; Dziurdzia, Augustyniak, Drzewiecki. Trener Rudolf Rohacek.

 

SĘDZIOWALI: Przemysław Gabryszak – Patryk Pyrskała oraz Michał Gerne – Wojciech Moszczyński. KARY: 0 – 4 min.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo