Niedobór rąk do pracy nie tak dawno odbił się echem w opinii publicznej w przypadku dworca multimodalnego. Był podawany jako jeden z powodów opóźnienia prac przy obiekcie. Niektórzy obawiają się, że spowoduje to zwrot dotacji.
- Nie ma zagrożenia, że miasto będzie oddawało dotację - mówił w czasie konferencji burmistrz Tadeusz Pióro. - Jeśli inwestycja nie zostanie zrealizowana, termin ukończenia przesunie się. Takich przesunięć może być kilka. Pamiętajmy, że obecna perspektywa finansowa kończy się w 2020 roku, a rozliczenie potrwa przez kolejne dwa lata.
Wiceburmistrz Edward Olejko przypomniał, że opóźnienia przetargowe wydłużyły realizację inwestycji o około pół roku. Natomiast prace nad Centrum Rehabilitacji i Sportu w Sanoku, których koszt sięga prawie 39 mln zł, są prawie na finiszu. W środku obiekt jest już skończony. Otwarcie CRiS-u to koniec września lub początek października. - Przy budowie Centrum nie ma problemów mimo krótkiego terminu realizacji - mówił wiceburmistrz Olejko. - Inwestycję udało się niemal utrzymać na poziomie kosztów z przetargu. Będziemy musieli dodatkowo sfinansować jeden procent całości. Dotyczy to prac, które nie zostały ujęte w programie funkcjonalno-użytkowym, takich jak zewnętrzne oświetlenie. Przy tak dużej inwestycji to nieznaczący wydatek.
Z drobnymi problemami borykają się Wierchy. Jednak, jak zapewniają włodarze, nie są one na tyle poważne, żeby wpłynęły na termin oddania obiektu do użyteczności. Obecnie na stadionie będzie wykładana ośmiotorowa bieżnia tartanowa, na łukach sześciotorowa. Według burmistrza Wierchy będą obiektem, który ożywi nie tylko lekkoatletykę, ale też inne sporty w Sanoku. - Nie mamy zaległości płatniczych - dodał włodarz. - Minister sportu i rekreacji zgodził się przesunąć wypłatę dotacji z 2019 roku, czyli ponad 7 mln zł na rok obecny. W 2019 roku otrzymamy z ministerstwa 300 tys. zł. Burmistrz podziękował wszystkim swoim pracownikom i radnym za pomoc w realizacji inwestycji. - To dzięki przychylności radnych zamiast wielkopowierzchniowego sklepu mamy na Wierchach wyremontowany stadion - mówił. - Autorem projektów są pracownicy urzędu. To oni je przygotowywali i nadzorowali. O to, co obecnie dzieje się w Sanoku, walczyła duża grupa ludzi.
- Przypisywanie to jednej osobie to nieporozumienie - dodał wiceburmistrz Olejko.
Według burmistrza Pióro jedyną rzeczą, którą potrzebuje jeszcze Sanok, jest hala sportowa z prawdziwego zdarzenia.
W tej kadencji koszt inwestycji w mieście wynosi 150 mln zł. Drogi to prawie 50 mln zł. Prawie 40% w budżecie stanowią pieniądze inwestycyjne. Sanocki magistrat wciąż przygotowuje projekty na nowe inwestycje, np. do 14 września ma złożyć projekt przygotowywany wspólnie z Caritasem na utworzenie domu kultury przy ulicy Kościelnej.