reklama

Bieszczady: Niecodzienny gość w kurniku [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Bieszczady: Niecodzienny gość w kurniku [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW minioną sobotę (1 sierpnia) jeden z młodych bocianów z terenu Uherzec Mineralnych poraził się prądem. Dzięki pomocy mieszkańców, ten piękny ptak ma wkrótce szansę na powrót do pełni sił na łono natury.

W sobotę 1 sierpnia w Uhercach można było zaobserwować stado liczące kilkanaście sztuk szybujących po niebie.

Uherczańskie bociany

 

Około godziny 20 jeden z młodych bocianów spadł w pobliżu zbiornika wodnego przy zakładzie karnym, prawdopodobnie porażony prądem.

Wyglądało to tak, że ptak trzepotał nieporadnie skrzydłami. Albo usiadł na kablach, albo niefortunnie dotknął ich podczas lotu. Następnie spadł głową w dół, za siatkę obok zbiornika koło Zakładu Karnego. Początkowo nawet się nie ruszał. Dopiero po paru minutach próbował się podnieść, jednak robił to przy pomocy dzioba i to dość nieporadnie. Obserwowaliśmy go kilka minut. Nie odlatywał, tylko siedział i się rozglądał. Widać było, że nie może.

- relacjonuje świadek.

 

Mieszkańcy, którzy widzieli zajście, przejęli się losem zwierzęcia (bociany od lat żyły w zgodzie z Uherczanami). Zaalarmowali strażników z Zakładu Karnego (pracownicy ZK posiadali klucze do miejsca, gdzie upadło zwierzę). Funkcjonariusze wyszli i sprawdzili co się stało, po czym próbowali skontaktować się z placówkami, które mogłyby przyjechać i pomóc ptakowi. Po konsultacji ze specjalistą weterynarii od dzikich zwierząt w Bukowsku, ustalono, że ranny ptak musi zostać przetransportowany do lecznicy gdzie otrzyma fachową pomoc, co może zrobić wyznaczona osoba przez gminę do której należy miejscowość, gdzie miało miejsce zajście. Jednak byłoby to możliwe dopiero w poniedziałek.

Ptak znajdował się w miejscu, skąd nie mógł uciec, ani się ukryć (mogły go dosięgnąć drapieżniki, więc konieczny był jak najszybszy transport zwierzęcia do lecznicy) Wyglądał na osłabionego - widać było, że miał ranne odnóża oraz oba skrzydła, uszkodzone podczas upadku).

Bocian dłuższą chwilę po upadku leżał w bezruchu.

 

Tutaj szczególną rolę odegrała jedna z mieszkanek osiedla. Po zaznajomieniu się z sytuacją bez chwili namysłu zaoferowała, że "przechowa" bociana do czasu,  podróży do specjalistycznej lecznicy. Przez dwa dni dbała o to, by ten młody osobnik gatunku spod ścisłej ochrony miał dostęp do jedzenia i picia. Poprosiła również sołtysa wsi Uherce Mineralne o pomoc w kontakcie z Gminą Olszanica, aby jak najszybciej móc pomóc zwierzęciu.

Niecodzienny gość w kurniku

 

Wczoraj (poniedziałek) po wizycie i kontakcie sołtysa Uherzec w Gminie Olszanica, przyjechała i odebrała bociana wyznaczona osoba. Następnie przetransportowała go do specjalistycznej lecznicy w Przemyślu, gdzie (mamy nadzieję, że jak najszybciej) zostanie poddany odpowiedniej opiece.

Ranny bocian doczekał się szczęśliwego końca wydarzeń. Został przetransportowany do lecznicy w Przemyślu.

 

Pamiętajmy! Nie bądźmy obojętni na krzywdę zwierząt - zawsze możemy pomóc, nawet jeśli to nie my zaszkodziliśmy!

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo