Czytamy Wasze komentarze. Staramy się na bieżąco rozwiewać wątpliwości. Odpowiadamy też na każdą krytykę, również tę nieuzasadnioną.
Więcej o Bieszczadach znajdziesz na >> wBieszczady.pl
Chwilowo zamykamy część szlaków, bo remontujemy stopnice progów (zwanych często schodami) na czas lotniczego transportu materiałów. Użyty zostanie helikopter, który co kilka metrów będzie zrzucał podwieszony ładunek (piaskowiec z właściwej jednostki geologicznej).
Prawdą jest, iż w szóstym sezonie funkcjonowania progów, po przejściu ponad 2 mln osób powstały zagłębienia, które teraz zniwelujemy naturalnym materiałem. Nie budujemy już nowych „schodów”, ani drewnianych, ani też kamiennych. Ten etap mamy już za sobą i zakończył się w tym roku. Zabezpieczenia ochronne powstały wszędzie tam, gdzie podłoże było zerodowane, na stromiznach, gdzie nie było możliwości innego rozwiązania.
Chodziło nam również o poprawę warunków bezpieczeństwa. To, że sytuacja w miejscach kiedyś mocno zniszczonych, zerodowanych poprawiła się, mówi również GOPR. Większość wypadków jest wynikiem nieprzygotowania do wyjścia w góry, bądź chorób układu krążenia. Szlaki wokół Tarnicy będą zamknięte tylko kilka dni, w zależności od warunków pogodowych. Nie chcieliśmy tego robić w wakacje, bo był bardzo duży ruch turystyczny. Na prace remontowe uzyskaliśmy dofinansowanie z Funduszu Leśnego.
- Warto też zadać sobie ostatecznie pytanie, co by było gdyby tych „schodów” nie wykonano?
- Pytają pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego.