W manewrach uczestniczyło około stu ratowników. Byli wśród nich funkcjonariusze straży pożarnej, granicznej i kolei, do tego policja, pogotowie, goprowcy i Wojska Obrony Terytorialnej. Podczas ćwiczeń doskonalili umiejętności i uczyli się współpracy oraz koordynacji działań na wypadek realnych zdarzeń.
- Takie działania są niezwykle ważne, bo podnosi się wartość ratownika i gotowości operacyjnej poszczególnych jednostek straży pożarnej - komentuje Grzegorz Oleniacz, komendant KP PSP Sanok.
W pierwszym epizodzie ratownicy za pomocą specjalistycznego sprzętu ewakuowali rannych pasażerów z samochodu, który na przejeździe kolejowym zderzył się z drezyną. W kolejnym musieli złapać terrorystę, opatrzyć, dokonać selekcji i przetransportować rannych pasażerów z pociągu do zaaranżowanego na miejscu centrum medycznego
- Dzięki takim ćwiczeniom uczymy się automatycznego działania, na miejscu zdarzenia nie tracimy cennych sekund na zastanawianie się nad tym, kto ma co robić, tylko skupiamy się na ratowaniu ludzi - mówi Witold Flader z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Przemyślu.
W manewrach udział wzięło około 100 ratowników z Polski i Ukrainy, w tym tradycyjnie ratownicy z Lwowskiego Uniwersytetu Bezpieczeństwa Życia.
- Zagrożenia terrorystyczne czy ekologiczne nie znają granic i właśnie dlatego w rejonach przygranicznych musimy dla wspólnego dobra doskonalić ratownicze procedury - wyjaśnia Jerzy Zuba, koordynator projektu.
Dodatkowo w ramach ćwiczeń 15 ratowników przeszło szkolenie z zakresu Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy.
Ćwiczeń odbyły się w ramach projektu Polsko – Ukraińska Akademia Bezpieczeństwa i Integracji Europejskiej – "Zielone Bieszczady 2018" dofinansowanego ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.
Zdjęcia publikujemy dzięki uprzejmości OSP KSRG Zagórz.