reklama

Akcja ratunkowa dla 40-latka który zgubił się podczas nocnego biegania w Polańczyku

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KPP Lesko

Akcja ratunkowa dla 40-latka który zgubił się podczas nocnego biegania w Polańczyku - Zdjęcie główne

foto KPP Lesko

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPolicjanci z miejscowości Polańczyk przyszli z pomocą turyście, który zabłądził w lesie. 40-latek wybrał się na bieganie po zmroku i szybko stracił orientację. Znalazł się w miejscu niedostępnym drogą lądową, więc funkcjonariusze zorganizowali dla niego transport łodzią motorową przez Jezioro Myczkowieckie.
reklama

Miejscem, gdzie policjanci odnaleźli zagubionego turystę nocą, było Jezioro Myczkowieckie. Do incydentu doszło w czwartkowy wieczór, gdy pracownik hotelu w Bieszczadach powiadomił policję o zagubieniu się jednego z gości, który wyszedł na bieganie w lesie.

 

Recepcjonista wezwał również GOPR na pomoc. Policjanci z Polańczyka, dzięki znajomości terenu, ustalili trasę zagubionego i miejsce, gdzie zboczył z drogi. Zamiast do Myczkowiec, biegacz nieświadomie wbiegł na teren rezerwatu przyrody nad Jeziorem Myczkowieckim. Policjanci, korzystając z sygnałów uprzywilejowania, szybko zlokalizowali go, jednak biegacz znajdował się po przeciwnej stronie jeziora.

reklama

Policjanci wiedząc, że ścieżka prowadzi nad stromym urwiskiem, a biegacz dysponuje jedynie latarką czołową postanowili mu pomóc. Dodatkowo ich obawy wzbudzał duży mróz oraz opady śniegu. Ponieważ do miejsca, gdzie znajdował się biegacz było możliwości dojazdu lądem, policjanci zorganizowali transport wodny. Dzięki współpracy z dysponującymi lekką łodzią motorową strażakami z Leska, turystę udało się całego i zdrowego przewieźć na właściwy brzeg, a następnie do jego miejsca zakwaterowania

- informuje oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Lesku asp.szt. Katarzyna Fechner.

Z uwagi na strome urwisko przy ścieżce i fakt, że biegacz miał tylko czołową latarkę, a także ze względu na mróz i opady śniegu, policjanci zdecydowali się na pomoc. Organizując transport wodny we współpracy ze strażakami z Leska dysponującymi lekką łodzią motorową, udało się bezpiecznie przetransportować turystę na właściwy brzeg i do jego miejsca zakwaterowania.

reklama

40-letni mieszkaniec Katowic przyjechał do Bieszczad, by obchodzić swoje urodziny, i codziennie wybierał się na bieganie. Nie zdając sobie sprawy, że bieszczadzkie lasy mogą być mylące, zwłaszcza nocą, łatwo się w nich zgubił. Zwracamy uwagę na konieczność zachowania ostrożności podczas korzystania z zimowych atrakcji w górach.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo