Co urzeka w opowiadaniu? Klimat XIX-wiecznego Londynu, galeria wyraziście nakreślonych ludzkich typów, śnieg na ulicach i placach, chłopcy i dziewczynki na saneczkach i łyżwach z powiewającymi szyi szalikami, blade światełko naftowych lamp sączące się przez wymalowane mrozem okna, gdzieniegdzie mrugające światełka choinkowych świeczek.
A co przeraża i budzi strach? Złowieszczo brzęczące łańcuchy, którymi owinięty jest duch Marleya, sakiewki pełne zrabowanych i wydartych podstępnie biedakom weksli, pieniądze zdobyte na lichwie i oszustwie. Przeraża Scrooge, jedzący swoją codzienną porcję zimnej owsianki nawet w wigilijny wieczór, płonący węgielek w kominku. Ale staje się cud...Czy pod wpływem strachu, że spotka go los wspólnika, czy też uświadomienia sobie własnego egoizmu, a może współczucie choremu chłopcu, sprawiają, że ten wredny starzec zmienia się; ze skąpego staje się hojnym, z ponurego –uśmiechniętym …
W ostatnich tygodniach dwa krakowskie teatry wystawiły na swoich scenach adaptację „Opowieści wigilijnej”. W Teatrze Współczesnym, wbrew jego nazwie, możemy zobaczyć klasyczny spektakl, a teatr im. Juliusza Słowackiego miał premierę w budynku Narodowego Banku Polskiego; po raz pierwszy w Polsce i na świecie budynek banku zamienił się w teatralną scenę,
A cud wigilii? Niech trwa.
Anna Grabowska
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.