Dzień dobry.
Kilka tygodni temu w niedzielę odpoczywając na ławce przy moście prowadzącym na Białą Górę, uwagę moją zwróciła ekipa SPGK wywożąca śmiecie. Mianowicie są tam zamontowane nowe kosze służące segregacji odpadów, ale Panowie posegregowane śmiecie wsypują do jednego pojemnika i wszystkie razem lądują na furgonetce. Absurd , ale myślę pomyłka, jednostkowy przypadek itd. , otóż nie. W ostatnią niedzielę tj. 12-09-2021 będąc z żoną i synem ta sama sytuacja, Panowie opróżniają te same kosze i niestety ta sama sytuacja. Posegregowane odpady lądują w jednym pojemniku i trafiają zmieszane na furgonetkę. Chwilę wcześniej prosiłem syna, aby pustą butelkę wrzucił do odpowiedniego kosza. Po takiej "akcji" Panów zapytał po co ?, nie umiałem mu odpowiedzieć. Zastanawiam się, czy ktoś to sortuje po raz drugi ?! Prowadzę segregację w domu prywatnym, czy moje posegregowane odpady są tak samo traktowane?
Taka Sanocka lekcja ekologii na żywo.
Z wyrazami szacunku
/dane osobowe do wiadomości redakcji/
Po otrzymaniu sygnału od czytelnika zadzwoniliśmy do SPGK, aby poinformować o tym powtarzającym się incydencie osoby odpowiedzialne za wywóz nieczystości. Odczekaliśmy tydzień czasu, mając nadzieję, że to wpłynie na poprawne opróżnianie koszy na śmieci. Jednak dzisiaj otrzymaliśmy kolejny sygnał, że niestety niechlubny proceder trwa nadal. Jest nam przykro z tego powodu i apelujemy o rozsądek, wszak te piękne kosze na odpady segregowane nie są na ozdobę, prawda?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.