Napisał do nas internauta, mieszkaniec Sanoka, żebyśmy zajęli się sprawą ulicy Lipińskiego, bo to, co się tam dzieje przechodzi ludzkie pojęcie.
Droga Redakcjo, pragnę zwrócić Waszą uwagę na ulicę Lipińskiego przy galerii Posada i przy Centurionie. To, co tam się dzieje, to jest istna kpina. Nawet nie ma jak tych dziur już ominąć, żeby w jakąś nie wjechać. Niestety dwa razy dziennie muszę tamtędy jeździć, bo dojeżdżam do pracy. Zawieszenie mojego samochodu, tak jak i pozostałych uczestników ruchu jest z pewnością do remontu. Jadąc tamtędy, tylko nasłuchuję, czy nic się nie łamie i czym nadal mam 4 koła. Ja wiem, że są jakieś "kolejki" ustalone w remontach dróg, ale tu trzeba natychmiast zadziałać. Dlatego postanowiłem do Was napisać.
Rzeczywiście, po przyjeździe na miejsce potwierdziliśmy stan ulicy. Gdy tylko wyciągnęliśmy aparat, żeby zrobić zdjęcie, podszedł do nas mężczyzna, który bardzo cieszył się, że napiszemy o stanie nawierzchni w tym miejscu.
"Bardzo dobrze! Nareszcie ktoś się tym zajął. Dziękuję bardzo!"
Nadjechały dwa samochody i obydwaj kierowcy wyrazili uznanie, że robimy, jak to nazwali "ruch" w tym temacie. Ludzie, którzy wychodzili z galerii, zatrzymywali się i głośno komentowali między sobą, że może teraz zrobią z tą ulicą porządek.
Ulica wygląda jak szwajcarski ser, a w niektórych miejscach dziury mają głębokość 10 cm. Zwróciliśmy uwagę burmistrza Artura Kondrata na ten odcinek ulicy Lipińskiego, bo droga należy do gminy miejskiej.
Remonty cząstkowe zaczną się w drugiej połowie kwietnia. Zakład Dróg Miejskich uzupełni ubytki w nawierzchni
- zadeklarował burmistrz Kondrat.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.