Sprawdziliśmy w przychodni na ul. Jana Pawła II czy rzeczywiście tak jest. Pani w recepcji poinformowała nas, że póki co żadne lekarz nie podpisał nowej umowy z dyrekcją przychodni. Nie była w stanie odpowiedzieć nam równiez kiedy ta sytuacja może ulec zmianie.
Pokazała stos kartek z lekami do wypisania recept, które zbiera od pacjentów. Będą opóźnienia w receptach, ale jak długo nikt nie wie.
Zapytaliśmy dyrektora, przychodni przy ulicy Jana Pawła II, Sobieskiego oraz na Błoniach, Aleksandra Korobczenko czym to zamieszanie jest spowodowane.
Lekarze nie złożyli wniosków o zatrudnienie na kolejny rok na kontrakty w przychodniach. Swoje zachowanie tłumaczą tym, że nie odpowiadają im warunki finansowe. No nic nie pozostaje nam do zrobienia jak czekanie. Ja, osobiście w tej chwili przyjmuję pacjentów w przychodni na Błoniach i po południu jadę przyjmować dzieci w przychodni na Sobieskiego. Wziąłem stażystów i na razie działamy. Do 31 grudnia wpłynęły oferty, ale niewłaściwe, nie takie jak się umawialiśmy. Rozpisałem zatem czwarty z kolei konkurs, który dzisiaj o godz. 10:00 zakończył się. Nie wpłynęło kompletnie nic. Więc jeżeli nic nie wpływa, to Ci lekarze, którzy pracowali formalnie nie są już pracownikami Zakładu Opieki Zdrowotnej. Taka presja... Okazuje się, że można zostawić swoich pacjentów...
Jest to dla mnie niewyobrażalne, dlatego ja siedzę i pracuję. Będę w ten sposób pracował, aż znajdę godne zastępstwa. Jestem dobrej myśli i uważam, że opanuję zaistniałą sytuację w ciągu 2-3 tygodni.
Niestety pozostaje nam innego jak życzyć dużo zdrowia pacjentom i wytrwałości w czekaniu. Nagłe przypadki, zagrażające życiu pacjenta są obsługiwane w każdej przychodni na bieżąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.