Pan Zygmunt, mając dość tych nieproszonych gości, interweniował mailowo w Urzędzie Miasta Sanoka.
Szanowny Pnie Burmistrzu. W ciągu trzech lat wykonałem wiele telefonów do straży miejskiej, starostwa powiatowego, powiatowego lekarza weterynarii i UM do pana, który zajmuje się dzikimi zwierzętami. Nikt nie kiwnął nawet palcem, żeby coś pomóc lub udać, że się przejmuje. Sprawa dotyczy lisów, które mają nory w "dżungli" nad sanem a dniami i nocami biegają po Stomilu, parkingu i po posesjach mojej i sąsiednich. Na mojej posesji tylko w tamtym roku w biały dzień w ciągu paru sekund zagryzły 10 kur i 4 koguty. W tym roku już też 4 kury pomimo tego, że jest podwójne, porządne ogrodzenie. Obecnie z żoną opiekujemy się naszą malutką wnuczką, która w pogodne dni, które właśnie się zaczęły, śpi w wózku na zewnątrz i nawet nie chcę myśleć, co może się wydarzyć. Te zwierzęta roznoszą zarazę pod nazwą bąblownica i wścieklizna, są to straszne choroby, moja żona te zwierzęta widziała nie jeden raz i ja również one są chore /parszywe/. Przez ostatnie 45-lat płacę podatki do UM Sanoka, nigdy nic specjalnego nie wymagałem ani nie prosiłem w UM teraz po raz pierwszy proszę, zrób Pan z tym porządek, gdyż nie życzę sobie, żeby po mojej posesji biegały w biały dzień te obleśne mordercze bestie, bo one nie przychodzą po żywność tylko po to, żeby mordować. Od paru lat jestem emerytem i inwalidą, sam sobie nie poradzę dlatego proszę Pana o pomoc, gdyż bardzo łatwo i prosto można ten problem rozwiązać. Z wyrazami szacunku. (dane do wiadomości redakcji).
Z biura burmistrza otrzymał odpowiedź:
Dzień dobry. W imieniu Zastępcy Burmistrza Miasta Pana Artura Kondrata uprzejmie informuję Pana, że Gmina Miasta Sanoka podjęła działania w celu uzyskania zezwolenia na odłowienie lisów bytujących na terenie miasta.
Aneta Kończak-Kucharz, Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Ponieważ sytuacja się nie zmieniła, a wręcz pogorszyła, mężczyzna wysłał kolejnego maila:
Informuję Panią, że w dniu 22.05.o godz.19.00 lis spacerował po dachu mojego budynku gospodarczego a w dniu dzisiejszym o godz.8.00 w wybiegu dla kur otoczonym ogrodzeniem o wys.1,8 m zagryzł piękną kurę nioskę. Proszę przyśpieszyć wasze działania, bo ten lis może być chory na wściekliznę i stanowi ogromne zagrożenie dla mnie i mojej rodziny. Nigdy jak żyję 70 lat, nie widziałem, żeby lisy łaziły po dachach i przeskakiwały dwumetrowe płoty. Moja cierpliwość jest już na wyczerpaniu mam tego dość, żeby w centrum dzielnicy przy tak dużym ruch pojazdów dziki zwierzak biegał sobie bezpieczniej jak po lesie. W lesie byłem tysiące razy i nawet z daleka nie widziałem lisa ani innej zwierzyny a na swoim ogrodzie codziennie i to jest koszmar.
Wysłaliśmy zapytanie do urzędu Miasta z zapytaniemm kiedy planowana jest akcja odłowienia lisów na terenie Sanoka, gdy otrzymamy odpowiedź, poinformujemy Państwa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.