reklama
reklama

Carbon piesek wyrzucony z samochodu na Śniegowej szuka kochającego domu

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sygnały Czytelników 30 kwietnia otrzymaliśmy sygnał, że na placu budowy łącznika sanockiej obwodnicy przy ul. Śniegowej jakiś mężczyzna wyrzucił z bagażnika samochodu psa i odjechał. Zwierzę bardzo wyczerpane zdołało przejść kilka metrów, po czym upadło na trawie obok jednej z posesji. Wraz z nami na miejscu pojawił się patrol policji i pracownicy schroniska Wesoły Kundelek w Lesku.
reklama

Samochód na sanockich numerach rejestracyjnych, podjechał aż do samego wiaduktu i tam przystanął. To dziwne zachowanie wzbudziło zainteresowanie mieszkających w pobliżu ludzi. Zaintrygowani i mieszkańcy ulicy Śniegowej postanowili sprawdzić, co się dzieje. Mężczyzna odjechał natychmiast z miejsca zdarzenia. Gdy podeszli bliżej ich oczom ukazał się pies. Stary, bardzo zaniedbany i wyczerpany. To właściciel tej właśnie posesji, pod którą podszedł pies, zawiadomił służby, o całym zajściu.  Przybyły na miejsce patrol policji zawiadomił schronisko Wesoły Kundelek w Lesku. W oczekiwaniu na pomoc syn pana, który zgłosił to przestępstwo, przyniósł pieskowi wodę i karmę. 

Pracownicy schroniska Wesoły Kundelek zabrali pieska na badania. Poinformowali nas za godzinę o stanie zdrowia zwierzęcia. Okazało się, po wstępnych oględzinach, że psiak ma zwyrodnienie kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, sporo pasożytów na skórze (pchły i kleszcze) i związany z nimi stan zapalny skóry. Ma również mocno sklejoną i sfilcowaną sierść. Zwierze ma mocno zaawansowany niedosłuch, słyszy jedynie wysokie dźwięki. Jakby mało tego było, ma mocno wrastające wilcze pazury na piątym palcu tylnych kończyn. Prawdopodobnie ma nowotwór prostaty. Piesek ma około 43 cm i wagę około 11-12 kg. Otrzymał w lecznicy specjalną karmę i na szczęście wzbudziło to w nim chęć jedzenia. 

- Jak wszedłem do jego kojca, to na podłodze leżało masę opitych już kleszczy. Nalałem mu wody do wanienki i poczekałem, aż sam wejdzie, aby go nie stresować. Karbon - bo takie daliśmy mu imię, jak się położył w tej wodzie, to leżał i leżał chyba z 20 minut. Było mu dobrze, bo woda była z odpowiednim szamponem i zapewne skóra przestała go swędzieć i boleć. Potem przystąpiliśmy do mycia. Woda, jak ją wylewałem, dosłownie była czarna. Pies był bardzo zaniedbany i  te zaniedbania nie powstały przez tydzień. Paznokć wrośnięty w skórę, ledwo co udało mi się wyciąć bez ingerencji chirurgicznej. 

- mówi Łukasz, pracownik schroniska Wesoły Kundelek.

Przeliczył się, ten kto myślał, że jedzie na odludzie i jego czyn zostanie niezauważony. Nie dość, że ludzie  z sąsiednich budynków zwrócili uwagę na samochód, to jeszcze okazało się, że na terenie budowy jest monitoring. Komenda Powiatowa Policji w Sanoku prowadzi w tej sprawie postępowanie.

W związku z otrzymanym zgłoszeniem dotyczącym porzucenia psa, do którego doszło w minioną sobotę przed godziną 18 w Sanoku, prowadzimy postępowanie pod kątem nieprzestrzegania ustawy o ochronie zwierząt. Przypominamy jednocześnie o obowiązkach ciążących na właścicielach czworonogów. Decydując się na posiadanie psa, musimy zapewnić mu odpowiednie warunki. Pamiętajmy, że zwierzę nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Za nieprzestrzeganie praw zwierząt grozi odpowiedzialność karna. Zgodnie z przepisami porzucenie zwierzęcia jest jedną z form znęcania się, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

- informuje nas rzecznik prasowy KPP Sanok, kom.Monika Hędrzak.

Po publikacji materiału zadzwonił do nas człowiek, który powiedział, że jest właścicielem psa. Twierdził, że ktoś 4 dni wcześniej psa ukradł z kojca. Mężczyzna chciał jechać po zwierzę natychmiast do schroniska. Jednak to nie takie proste jakby się komuś wydawało. Po pierwsze sprawa została zgłoszona na policję i trwa postępowanie w tej sprawie, po drugie piesek wymaga gruntownej pomocy weterynaryjnej. 

Rzekomy właściciel dzwonił również do schroniska, aby dowiedzieć się, kiedy może przyjechać po psa. 

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktokolwiek kradłby starego, schorowanego psa, a potem zadawał sobie trudu i wywoził go za miasto. Po co? My tu, w schronisku jesteśmy świadkami różnych dziwnych zachowań ludzi. Ale długo by zeszło, aby je wszystkie opowiedzieć. W każdym razie o dalszym losie pieska zadecyduje postępowanie policji i to, co ono wykaże. 

- mówi pan Łukasz. 

Jak się dowiedzieliśmy, piesek nie zostanie zwrócony właścicielowi. Przygotowywana jest dla niego procedura adopcyjna. 

Carbon to już psi dziadzio, bo wieku około 14 lat, wagowo 13 kg i 40 cm. Carbon po przekroczeniu bram schroniska, a dokładnie 30.04.2022r zaczął nowe życie. To, w jakim stanie do nas przyjechał, potwierdza tylko fakt, że nie miał dobrego domu. Do tego Carbon na ostanie lata swojego życia został bestialsko potraktowany! Bez emocji, bez wyrzutów sumienia....po prostu stary pies, który zaczyna być zbędnym śmieciem, zostaje wyrzucony z samochodu, na odludziu, w upalny dzień. Teraz, my odczarujemy to co złe i spróbujemy podarować Carbonowi jeszcze parę lat życia w prawdziwym domu. Dlatego szukamy Carbonowi domu tymczasowego, który po zakończeniu sprawy sądowej stanie się domem adopcyjnym. Bo do właściciela Carbona nie oddamy. Z charakteru psiak cudowny. Spokojny, zrównoważony, cierpliwy i przede wszystkim łagodny. Ufa człowiekowi bezgranicznie, pozwala na czułości, których jest bardzo spragniony. Pozwala na zabiegi pielęgnacyjne- pierwsza kąpiel dla Carbona to jak spa. Leżał w wodzie jak zahipnotyzowany, tylko głowę było widać. W jego oczkach widać było błogość i ulgę. W kontaktach z innymi psami bezkonfliktowy, ale też nie szuka z nimi kontaktu. Świetnie spaceruje na smyczy. Bez pośpiechu, dzielnie drepcze w nieznane, poznając tereny. Bardzo wdzięczny i pogodny psiak. Kto udowodni Carbonowi, że zmarnowane lata, które ma za sobą, da się jeszcze zrekompensować ? Carbon przyjechał do nas z Sanoka.  Zapraszamy do schroniska. 

- informuje Wesoły Kundelek. 

Zatem wszystkich chętnych, którzy zechcieliby dać spokojną starość Carbonowi zapraszamy do kontaktu ze schroniskiem Wesoły Kundelek w Lesku. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama