I Liga: Sadlik szokuje, Ossadnik zatrzymuje lidera
Piąta kolejka rozpoczęła się w poniedziałek i od razu dostarczyła kibicom niemałych emocji. Michał Sadlik rozegrał mecz, który śmiało można nazwać jego najlepszym występem w tegorocznej edycji ligi. Starcie z Robertem Keckiem zakończyło się sensacyjnym wynikiem 6-2, a styl gry Sadlika budził uznanie – chłodna głowa, precyzja, skuteczność i rozsądna taktyka dały mu cztery frejmy z rzędu już na otwarcie. Keck próbował jeszcze wrócić do gry, zmniejszając stratę do 4-2, ale ostatecznie Sadlik zamknął spotkanie z pewnością siebie, zgarniając trzy punkty.
Niemniej emocji przyniósł mecz Jarosława Ossadnika z liderem tabeli, Piotrem Saramą. Ossadnik, który dopiero zaczyna swoją przygodę z ligą, udowodnił, że nie boi się wielkich nazwisk. Mecz był wyrównany, zacięty i pełen napięcia. O zwycięstwie zadecydował dopiero ostatni frejm, w którym to debiutant okazał się skuteczniejszy, pokonując Saramę 6-5 i tym samym kończąc jego zwycięską serię.
Swoje trzy punkty zdobył również Paweł Martowicz, przełamując passę trzech porażek. Choć jego rywal, Bogusław Długosz, postawił twarde warunki i po ośmiu frejmach był remis 4-4, końcówka należała do Martowicza. Dwie ostatnie partie wygrał pewnie, wygrywając całe spotkanie 6-4.
W ostatnim poniedziałkowym pojedynku Marcin Piotrowski zmierzył się z Kamilem Czeleniem. Faworytem był Piotrowski, który prowadził już 4-2, ale waleczna postawa Czelienia pozwoliła mu doprowadzić do remisu. Ostatecznie jednak doświadczenie i opanowanie Piotrowskiego w końcówce przesądziły o jego zwycięstwie 6-4.
Wyniki – I Liga (17.03.2025):
Michał Sadlik - Robert Keck 6-2
Jarosław Ossadnik - Piotr Sarama 6-5
Paweł Martowicz - Bogusław Długosz 6-4
Marcin Piotrowski - Kamil Czeleń 6-4
Ekstraklasa we wtorek: Kadłubiec pokazuje klasę, Groch bezbłędny
Wtorek należał do ekstraklasy i już pierwsze spotkanie miało mocny bilardowy ciężar gatunkowy. Krzysztof Kadłubiec oraz Marcin Lubieniecki – obaj byli mistrzowie SCB Ligi – zmierzyli się w meczu, który miał być wyrównany. I rzeczywiście, do stanu 2-2 walka była bardzo zacięta. Jednak od tego momentu Kadłubiec włączył wyższy bieg i wygrał cztery kolejne partie, triumfując 6-2.
Na stole obok Bartłomiej Długosz spotkał się z Jakubem Biłasem. Mecz miał wyrównany początek, ale to Długosz szybciej odnalazł rytm gry i zbudował prowadzenie 4-2 przed przerwą. Po niej Biłas zdołał jeszcze na moment złapać kontakt, ale końcówka znów należała do Długosza, który zwyciężył 6-3.
Najbardziej jednostronne widowisko wtorkowego wieczoru to pojedynek Wiesława Grocha z Markiem Rogosem. Choć to Rogos otworzył mecz wygraną partią, potem zapanowała absolutna dominacja Grocha. Sześć frejmów z rzędu i końcowe 6-1 – Groch nadal pozostaje niepokonany w tym sezonie.
Wyniki – Ekstraklasa (18.03.2025):
Krzysztof Kadubiec - Marcin Lubieniecki 6-2
Bartłomiej Długosz - Jakub Biłas 6-3
Wiesław Groch - Marek Rogos 6-1
Środa bez litości: Dwa pogromy na zakończenie kolejki
Środowe mecze były krótkie, ale jednoznaczne. Obrońca tytułu, Dariusz Buczyński, nie pozostawił żadnych złudzeń Wojciechowi Stawarczykowi, gromiąc go aż 6-0. Buczyński udowodnił, że wciąż jest jednym z głównych faworytów do mistrzostwa i nie zamierza zwalniać tempa.
Podobnie wyglądał drugi środowy pojedynek – Paweł Kocan rozbił Andrzeja Dębickiego, który wciąż nie potrafi odnaleźć się w ekstraklasowej rzeczywistości. Kocan od początku do końca kontrolował przebieg spotkania, dominując w każdym aspekcie gry i zwyciężając bez straty frejma – 6-0.
Wyniki – Ekstraklasa (19.03.2025):
Dariusz Buczyński - Wojciech Stawarczyk 6-0
Paweł Kocan - Andrzej Dębicki 6-0
Komentarze (0)