reklama

Z „czerwoną latarnią” jak równy z równym. W Nowym Targu zwycięstwo za dwa punkty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Z „czerwoną latarnią” jak równy z równym. W Nowym Targu zwycięstwo za dwa punkty - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportCiężko wywalczonym (wymęczonym) zwycięstwem zakończył się pojedynek Podhala z Marmą STS w Nowym Targu. Sanoczanie, uważani za faworytów tego spotkania, zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w 49 sekundzie dogrywki. W pierwszym momencie sędziowie nie uznali gola, ale po interwencji gości i dokonanej analizie zapisu video zmienili zdanie, co zapewniło drużynie gości zwycięstwo za dwa punkty. Każdy wywalczony punkt cieszy, choć w tym przypadku oczekiwany był ich komplet.
reklama

Tauron KH Podhale Nowy Targ - Marma Ciarko STS Sanok 2:3 (0:2, 1:0, 1:0, d. 0:1)

 

0:1 Sebastian Harila - Juho Mäkelä, Krystian Mocarski (4:41)

0:2 Timi Lahtinen (12:57)

1:2 Tomáš Jelínek - Alex Maunula (31:09)

2:2 Ołeksij Worona - Jakub Worwa, Dominik Szlembarski (51:28)

2:3 Sami Tamminen - Kalle Valtola, Ville Heikkinen (60:49, 4/3)

 

SĘDZIOWIE: Tomasz Radzik I Rafał Noworyta oraz Jacek Szutta i Dariusz Pobożniak. KARY: 15-10 minut.

STRZAŁY: 31-33. WIDZÓW: 400.

 

Podhale: P. Bizub - O. Volráb, P. Wsół, W. Bochnak, B. Neupauer, A. Maunula - L. Zorko, O. Ałeksandrow, F. Kapica, R. Svitana, M. Przygodzki - R. Mrugała, D. Szlembarski, Ł. Kamiński, A. Słowakiewicz, M. Soroka - T. Jelínek, F. Wielkiewicz, P. Frič, O. Worona, J. Worwa.

reklama

 

MARMA CIARKO STS: D. Salama - J. Höglund, K. Valtola, K. Filipek, S. Tamminen, N. Ahoniemi - B. Rąpała, W. Łysenko, S. Harila, J. Mäkelä, K. Mocarski - B. Florczak, J. Karlsson, A. Pawlenko, T. Lahtinen, V. Heikkinen - M. Wróbel, M. Dulęba, F. Sienkiewicz, D. Ginda, L. Miccoli. 

 

Mecz zaczął się od 2-minutowej kary dla Tamminena za spowodowanie upadku przeciwnika, co postanowili wykorzystać gospodarze, mocno atakując sanocką bramkę. Salama zwijał się jak w ukropie, nie dopuszczając do utraty gola. Padł on w 5 minucie, ale do bramki Podhala. Był zasługą Harili, który bezkarnie wpadł w tercję gospodarzy i oddał kąśliwy strzał, z którym Bizub sobie nie poradził. Goście poszli za ciosem. W 6 min. z bliska uderzył Heikkinen, ale tym razem bramkarz Podhala zdążyć złożyć parkany i zatrzymać zmierzający do bramki krążek. W 10 min. nowotarżanie mogli cieszyć się z wyrównania. Lewym skrzydłem poszła szybka kontra w wykonaniu Worony, który podał krążek na pustą do Zorki, ale ten fatalnie przestrzelił. W 13 min. goście prowadzili już 2-0. Po odebraniu krążka Volrabowi przez Lahtinena, fiński napastnik zaskakującym strzałem z backhandu pokonał Bizuba. Od tego momentu zarysowała się przewaga przyjezdnych. W 14 min. mocno uderzył Heikkinen, jednak Bizub interweniował znakomicie. 4 minuty później ten sam napastnik oddał kolejny dobry strzał, po którym słupek uratował gospodarzy od straty trzeciej bramki. W końcówce tercji Fric znalazł się w bliskiej odległości od bramki rywala, strzelił, ale Salama zdołał odbić jego uderzenie. Pierwsza tercja 2-0 dla gości, którzy przeważali na tafli, będąc groźniejszym zespołem pod bramką przeciwnika. Zapowiadała ona pewne zwycięstwo sanoczan.

reklama

Poczuli się zbyt pewnie?

Od początku drugiej odsłony nowotarżanie przystąpili do odrabiania strat. W 21 min. ostry strzał Volraba zdołali zablokować sanoccy obrońcy, a uderzenie Zorki z niebieskiej pewnie wyłapał Salama. Goście zaczęli grać defensywnie, ograniczając się do kontrataków. Po jednym z nich, w 27 min, Lahtinen trafił w słupek. W tej samej minucie mocne uderzenie z pierwszego krążka w wykonaniu Volraba z największym trudem wybronił Salama. Tylko jego znakomitej interwencji sanoczanie mogli zawdzięczać utrzymanie czystego konta. W 30 min, po raz kolejny w tym spotkaniu, zaatakował bramkę Podhala Heikkinen, lecz jego strzał oddany z bliskiej odległości wybronił Bizub. Chwilę po tym, zamiast 0-3, było 1-2. W 32 min. do bezpańskiego krążka dopadł Jelinek i bez pardonu umieścił go w siatce bramki STS-u.

Kontaktowy gol uskrzydlił gospodarzy. Gdy w 33 min. na ławce kar wylądował Ahoniemi (nadmierna ostrość w grze), zaczęło być gorąco, ale goście bronili się odpowiedzialnie. Po chwili szala ta przechyliła się na stronę sanoczan, gdyż w 34 min. za nadmierną ilość zawodników na tafli, Podhale otrzymało karę techniczną. W ciągu jednej minuty sanoczanie skonstruowali dwie sytuacje bramkowe, jednak przy pierwszej Heikkinen uderzył bardzo niecelnie, w drugiej Ahoniemi oddał świetny strzał z pierwszego krążka, ale Bizub interweniował jeszcze lepiej. Końcówka tercji zrobiła się bardzo nerwowa. W 36 min. karę dwóch minut za zagranie wysokim kijem otrzymał Lahtinen, a 1.25 min. później, za spowodowanie upadku przeciwnika, dołączył do niego Makela. Przez 26 sekund gospodarze grali z przewagą dwóch zawodników, ale nic nie zwojowali. Szansę na doprowadzenie do wyrównania miał Zorko, który w 37 min. dwukrotnie próbował z bliskiej odległości pokonać Salamę, jednak górą był bramkarz STS-u. 

reklama

Nie dowieźli zwycięstwa do końca

Przez połowę trzeciej tercji obydwa zespoły grały dość zachowawczo, nie chcąc dopuścić do utraty bramki. Gra toczyła się w większości w środkowej tercji, niewiele było akcji podbramkowych. Nawet przy grze w przewadze liczebnej (w 42 min. Mrugała), sanoczanie nie zdobyli się na dynamiczny atak, który przyniósłby im bezpieczną przewagę dwóch bramek. Było to bardzo na rękę nowotarżan, którzy ani myśleli się poddać. W 53 min. indywidualną akcją popisał się Worona, kończąc ją celnym strzałem z ostrego kąta, który zaskoczył Salamę. I w ten sposób gospodarze odrobili straty z pierwszej tercji, mecz zaczął się jakby od nowa. Wyrównujący gol nie poderwał żadnej z drużyn do zadania zwycięskiego ciosu.

W ostatnich dwóch minutach zrobiło się natomiast bardzo nerwowo. W 58.02 min. doszło do bokserskiego pojedynku pomiędzy Neupauerem i Tamminenem, a sekundę po nich do walki wkroczyli także: Wielkiewicz z Łysenką. Sędziowie szybko opanowali sytuację, karząc Neupauera karą 5 minut (za natarcie), zaś Łysenko i Wielkiewicz otrzymali po 2 minuty kary (za ostrość w grze). Grając w przewadze, zdecydowanie zaatakowali sanoczanie. Było gorąco pod bramką Bizuba, ale gospodarze utrzymali wynik, doprowadzając w ten sposób do dogrywki.  A w niej już w 49 sekundzie po strzale Tamminena krążek wylądował w bramce gospodarzy. Początkowo sędziowie nie uznali gola, wskazując na pozycję spalony w polu bramkowym, jednak po interwencjach gości dokonali analizy zapisu video, zmieniając decyzję. Decyzję na wagę 2 punktów. Tylko dwóch!

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo