reklama

Sanok, Cracovia czy... sędziowie - kto wygrał mecz?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Oliwia Krawczyk

Sanok, Cracovia czy... sędziowie - kto wygrał mecz? - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
10
zdjęć

foto Oliwia Krawczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
SportW ten piątek, 18.10. na Arenie Sanok odbyło się kolejne emocjonujące starcie pomiędzy drużynami Texom STS Sanok i Comarch Cracovią. Gospodarze ani na krok nie ustępywali krakowianom, zapewniając emocje na trybunach. Walka była zacięta, a sanoczanie waleczni do ostatniej minuty. Lecz jak twierdzą kibice - mecz wygrali sędziowie... Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-3, wygrana po stronie Krakowian.
reklama

Na trybunach zawrzało. Zewsząd dobiegały okrzyki nasycone wulgaryzmami skierowane wprost do sędziów. Przez cały mecz kibicom towarzyszyło uczucie frustracji i determinacji, dzięki którym Arena Sanok nie ucichła nawet na minutę. Sanoczanie, mimo różnicy położenia w tabeli, nie odstawali umiejętnościami ani wolą walki od krakowian. Z zapałem ruszali na bramkę przeciwnika i oddawali mocne strzały. Jak zwykle, zabrakło jedynie szczęścia, które nie opuszczało krakowian. Zdaniem kibiców - podobnie jak przychylność sędziów. 

Słowa uznania od kibiców

Podarowali im bramkę. Kary bez sensu i bez celu, sędziowie sami mieli chwilę zastanowienia po co właściwie gwizdnęli, po czym wklepali nam opóźnianie gry. Głupie kary, po nich coraz większe nerwy i gra się wysypuje. Brawa dla chłopaków, jak zwykle zostawili serce na lodzie.

reklama

- przyznaje kibic.

Po tym meczu można powiedzieć tylko gratulacje. Mocny przeciwnik, wyrównana walka. Niezależnie od przeszkód w trakcie meczu i nieprzychylnych opinii sędziów, naszym należą się wielkie brawa. Jeszcze powrócą czasy dwucyfrówek na meczach z pasami.

- opowiada wierna kibicka, wspierająca drużynę od ponad 20 lat.

Po meczu kibice dwukrotnie odśpiewali "Czy wygrywasz, czy nie ja i tak kocham cię. W sercu moim - Sanok i na dobre i na złe." Nie opuścili oni trybun aż do momentu, w którym zawodnicy zniknęli z tafli lodowiska udając się do szatni. Jedno można stwierdzić na pewno - niezależnie od sukcesów i porażek, kibice STS-u byli, są i będą. Na tych tradycjach kibic wyrasta.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo