reklama

Mecze z Ukrainą w ocenie trenera polskiej reprezentacji i jej kapitana

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Marian Struś

Mecze z Ukrainą w ocenie trenera polskiej reprezentacji i jej kapitana - Zdjęcie główne

foto Marian Struś

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWynik towarzyskiej konfrontacji polskiej reprezentacji z hokeistami Ukrainy poszedł w świat; padł w niej idealny remis. Po zwycięskim meczu 2-1, w drugim biało-czerwoni ulegli rywalom w tym samym stosunku. To dobrze, czy źle?
reklama

Obaj trenerzy byli zadowoleni z gry swoich podopiecznych. Przyjrzyjmy się bliżej ocenie występów polskiej reprezentacji trenera Roberta Kalabera, zobaczmy też, co mówi o nich kapitan Kamil Górny.

Robert Kalaber:


na zdjęciu Robert Kalaber

Okazało się, że hokej nie jest sprawiedliwy. W pierwszym meczu graliśmy słabiej, a wygraliśmy, w drugim prezentowaliśmy się lepiej, a zeszliśmy z lodu pokonani. Ogólnie rzecz biorąc, chcę pochwalić chłopaków za postawę, za walkę do samego końca. Nie ukrywam, że w przegranym meczu mieliśmy kilka stuprocentowych okazji, których nie wykorzystaliśmy (…).

reklama

Uważam, że decydująca o zwycięstwie Ukrainy bramka padła po karze podyktowanej trochę na wyrost. Bo jaka tam była kara? To było symulowanie przez przeciwnika. Moim zdaniem, ta kara nie powinna była zostać nałożona. Potem ta końcówka, w której strzeliliśmy wyrównującą bramkę, której sędziowie nie uznali. Tylko w Polsce może stać się to, co widzieliśmy. Nikt nie chce i nie oczekuje, żeby sędziowie nam pomagali, ale mamy prawo domagać się fair play. Jeśli sędziowie nie widzieli i nie znaleźli też odpowiedzi dokonując analizy video, to musi być podjęta decyzja z lodu (…).

Rywale byli mocni fizycznie, silni na krążku i ciężko było im go odebrać. Byli szybcy, dobrze się ustawiali, bardzo dobrze pracowali kijami. Nie przegrywali pojedynków, dobrze bronili pod bramką. Mimo młodego wieku, hokeiści Ukrainy są świetnie wyszkoleni. Pokazali całkiem dobry hokej (…).

reklama

My koncentrowaliśmy się na defensywie, bo podczas tygodniowego zgrupowania w Sanoku dużo trenowaliśmy grę w osłabieniach. Pomimo tego, że po błędach w defensywie dostaliśmy dwie bramki i jedną podczas gry w osłabieniu, jestem zadowolony. Mamy dwóch, trzech nowych obrońców, jest więc pewna rotacja w tej formacji. Nie mamy tu takiego komfortu jak w przodzie, gdzie dysponujemy większą ilością napastników. Wielu napastników, bo aż dwunastu, którzy mają doświadczenie z ostatnich mistrzostw, którzy potrafią prowadzić grę i są mocni na krążku, nie wystąpiło w meczach z Ukrainą.

 

Kamil Górny, kapitan polskiej reprezentacji w spotkaniach z Ukrainą:


na zdjęciu Kamil Górny

reklama

Generalnie uważam, że mimo remisowego wyniku konfrontacji z Ukrainą, z postawy biało-czerwonych możemy być zadowoleni. Pokazaliśmy, że walczymy do końca. Ci, którzy na co dzień interesują się hokejem, mają świadomość, że wystąpiliśmy w składzie mocno zmienionym do tego, w jakim gra kadra. Moim zdaniem, to dobrze. Przez wiele lat polska reprezentacja grała prawie w tym samym składzie. Teraz trener podjął decyzję o wprowadzeniu do kadry nowych, młodych zawodników. Oceniam to jako dobry ruch, który wpłynie na poprawę gry reprezentacji (…).

Reprezentacja Ukrainy też wystąpiła w mocno odmłodzonym składzie i też ma prawo czuć się usatysfakcjonowana konfrontacją z Polską. Nasi rywale bardzo dobrze grali forecheckingiem, mocno na krążku, byli bardzo blisko siebie. Ciężko było wyłuskać im krążek spod band i oddać napastnikom, czy wyjechać z tercji obronnej. Mało było sytuacji, w których mogliśmy pozwolić sobie na grę czystym krążkiem (…).

reklama

Żałuję, wszyscy bardzo żałujemy, że nie wygraliśmy drugiego meczu. Zwłaszcza, że mieliśmy kilka sytuacji bramkowych, w tym dwie sam na sam. Nie wykorzystaliśmy ich. Uważam, że trochę za późno rzuciliśmy się do ataku. Za mało oddawaliśmy strzałów, mogących zaskoczyć bramkarza. Udowodnił to Karol (Biłas) zdobywając bramkę. Brakowało pracy na bramkarzu, utrudniającej mu życie (…).

Szkoda, że nie uznano nam bramki na 2-2. Taką decyzję podjęli sędziowie, musimy to zaakceptować. Nie wiemy, jak to wyglądało z boksu, a zdania w tej kwestii są bardzo podzielone (…).

Przed nami dużo pracy. Przede wszystkim musimy poprawić wyjścia z tercji, spod pressingu. O innych elementach, takich jak praca na bramkarzu przeciwnika, jak większa liczba oddawanych strzałów, wspominałem już wcześniej.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo