Kalistenika to trening z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała. Dawniej, gdy nie było siłowni przypominających dzisiejsze fitness kluby była to praktycznie jedyna możliwość wykonywania treningu siłowego. Do dziś trening kalisteniczny jest podstawą dla sportów akrobatycznych.
Popularność tego treningu nastąpiła dzięki książce Paula Wade’a „Skazany na trening”
Kalistenika bazuje na takich ćwiczeniach jak: pompki, podciąganie na drążku, dipy (pompki na poręczach inaczej zwane także jako pompki „szwedzkie”), przysiady czy brzuszki.Ćwiczenia możemy robić praktycznie wszędzie. Sprzętem, który tak naprawdę nam wystarczy będzie drążek do podciągania, ale i nie tylko. Mogą to być różnego rodzaju poręcze, Kettlebelle, TRX, taśmy power band, a nawet meble. Trening z własną masą angażuje bardzo wiele grup mięśniowych.
Pozwala nam to systematycznie podnosić większy ciężar niż w odpowiednikach ćwiczeń z wolnymi ciężarami i co za tym idzie dostarczać silniejszego bodźca do wzrostu siły i masy mięśniowej. Dodatkowo ćwiczenia kalisteniczne angażują do pracy mięśnie głębokie poprawiające naszą stabilizację i co za tym idzie bezpieczeństwo przy wszystkich wykonywanych czynnościach.
Najlepszym sposobem, aby bezpiecznie wykonać ćwiczenia i nie nabawić się żadnych kontuzji będzie nie dokładanie ciężarów zewnętrznych.
Czy warto trenować kalistenikę?? Okazuje się, że tak. To sport ogólnodostępny i nie potrzebujemy do niego fitness klubów, skomplikowanych przyrządów i stylowych ubrań. Nie musimy się na kogoś oglądać, czy komuś coś udowadniać. Wystarczy nasze ciało, kawałek podłogi w domu, krzesła i drążek. Możemy ćwiczyć na podwórku, gdzie nie jest trudno o jakiś drążek, czy trzepak.
