reklama
reklama

Dramatyczny, zwycięski bój sanockich hokeistów w Tychach

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Screen z relacji meczu

Dramatyczny, zwycięski bój sanockich hokeistów w Tychach - Zdjęcie główne

foto Screen z relacji meczu

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Niesamowity pojedynek stoczyli ze sobą hokeiści GKS-u Tychy z Marmą Ciarko STS Sanok. Zwycięsko wyszli z niego sanoczanie, wygrywając 5-4. O dramaturgii spotkania najlepiej świadczy fakt, że po drugiej tercji tyszanie prowadzili 3-1, a siedem i pół minuty później wojownicy z Sanoka wygrywali już 5-3. Kontaktowego gola dla GKS-u strzelił w 51.01 min. Jakub Bukowski i gospodarze rzucili się do walki o uratowanie choćby 1 punktu. Bohaterowie tego meczu bronili się zażarcie i ofiarnie. Nie przestraszyli się nawet zagrywki trenera Sidorenki, który w 58 minucie wycofał bramkarza, wzmacniając siłę ataku. Do końca wytrzymali napór tyszan, pokonując faworytów. Brawo MARMA CIARKO STS!
reklama

GKS Tychy - Marma Ciarko STS Sanok 4:5 (0:1, 3:0, 1:4)

 

0:1 Niko Ahoniemi - Ville Heikkinen, Sami Tamminen (7:00)

1:1 Roman Szturc - Emil Bagin, Alexander Younan (25:22)

2:1 Roman Szturc - Jean Dupuy, Emil Bagin (27:52, 5/4)

3:1 Filip Komorski - Bartosz Ciura, Ondřej Šedivý (30:48, 4/4)

3:2 Aleksandr Pawłenko - Jere Karlsson, Ville Heikkinen (42:48)

3:3 Sebastian Harila - Konrad Filipek (46:22)

3:4 Jere Karlsson - Ville Heikkinen (46:36)

3:5 Ville Heikkinen - Władysław Łysenko, Karol Biłas (47:32)

4:5 Jakub Bukowski - Bartłomiej Pociecha, Ondřej Šedivý (51:01, 5/4)

 

SĘDZIOWALI: Bartosz Kaczmarek, Rafał Noworyta oraz Jacek Szutta, Andrzej Nenko. KARY: 10-16 min. 

STRZAŁY: 44-36. WIDZÓW: 991.

 

GKS Tychy: K. Lewartowski (50:49 T. Fučík) - O. Bizacki, O. Kaskinen; O. Šedivý, F. Komorski, C. Mroczkowski - B. Ciura, B. Pociecha; J. Bukowski, R. Galant, B. Jeziorski - A. Younan, E. Bagin; R. Szturc, A. Boivin, J. Dupuy - M. Ubowski, K. Sobecki; S. Marzec, F. Starzyński, M. Gościński.

Trener: Andriej Sidorienko

 

MARMA CIARKO STS Sanok: D. Salama - J. Karlsson, K. Valtola; K. Filipek, T. Lahtinen, N. Ahoniemi - K. Biłas, W. Łysenko; V. Heikkinen, S. Tamminen, A. Pawłenko - B. Florczak, J. Höglund; K. Mocarski, J. Mäkelä, S. Harila - B. Rąpała; S. Dobosz, L. Miccoli.

Trener: Miika Elomo 

      Gol na dobry początek!

Mecz zaczął się od wzajemnego badania i szukania okazji do zaatakowania z kontry. Sztuka ta udała się gościom w 7 minucie, gdy po idealnym podaniu Heikkinena, na pozycji sam na sam z bramkarzem GKS-u znalazł się Ahoniemi. Jego precyzyjny strzał pod prawą rękę Lewartowskiego przyniósł zupełnie nieoczekiwane przez blisko tysięczną widownię prowadzenie sanoczanom. W odpowiedzi w 8 min. w słupek trafił Szturc, ale rekontra gości, w postaci strzału w poprzeczkę w wykonaniu Florczaka, była równie efektowna. Pechową dla sanoczan okazała się 13 minuta, kiedy to na ławkę kar odesłany został Harila, a pięć sekund później ukarany został Lahtinen (obie kary za przeszkadzanie). Test obrony własnej bramki przy podwójnej przewadze rywala sanoczanie zdali jednak na piątkę. W 16 min. Lewartowski z niemałym trudem obronił na raty strzał Heikkinena, a w końcówce dobrze interweniował po uderzeniu Makeli. Tercja wygrana przez gości (0-1), po dobrej grze obydwu zespołów, zwłaszcza w defensywie, dużo gry w tercji środkowej.

                                            Tyska nawałnica 

Do piątej minuty II tercji na nic złego się nie zanosiło. Na tafli trwał wyrównany pojedynek, głównie w środkowej strefie lodowiska. Szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy w 26 minucie. Bagin wypatrzył w strefie międzybulikowej Szturca, dograł mu idealnie, a ten pewnym, mierzonym strzałem pokonał Salamę. W ten sposób mecz jakby zaczął się od nowa. Górnicy poszli jednak za ciosem. 2,5 minuty później, gdy gospodarze grali w przewadze (karę odsiadywał Valtola – za spowodowanie upadku przeciwnika) ten sam Szturc świetnie przymierzył pod poprzeczkę, dając swojej drużynie prowadzenie. Niespełna 3 minuty po bramce, padła trzecia, też dla GKS-u. Zdobył ją Komorski silnym strzałem z lewego bulika. W ciągu 5 minut tyszanie strzelili trzy gole i wydawało się, że już w tej części meczu zapewnili sobie zwycięstwo w pojedynku z Sanokiem. Można było nawet się obawiać, czy na tej fali nie pójdą za ciosem i zechcą „dobić” podłamanego przeciwnika.

   Postanowili walczyć do końca

Już od pierwszego gwizdka sędziego widać było, że sanoczanie czują się mocni, że będą walczyć do końca. W 43 min. Pawłenko mocno uderzył po dalszym słupku i Lewartowski zmuszony był wyciągać krążek z siatki. Kontaktowy gol jeszcze bardziej rozkręcił sanockich „wojowników”. W 47 min. podczas jednego z ataków, w zamieszaniu podbramkowym, znakomitą czujnością wykazał się Harila, znajdując dla krążka dziurę prowadzącą do bramki. Tak padł gol wyrównujący, który musiał być wielkim szokiem dla tyszan, jako że już 14 sekund później sanoczanie wznieśli w górę kije, ciesząc się z kolejnej bramki. Na prowadzenie (3-4) wyprowadził ich zespół Karlsson, zdobywając bramkę z podania Heikkinena. W tym momencie trudno było uwierzyć, że to nie koniec strzeleckiego festiwalu. Tymczasem niespełna 1 minutę później Heikkinen huknął z prawego bulika w samo okno, nie dając szans Lewartowskiemu na obronę. Gdy w 49.59 min. Florczak za atak kolanem odesłany został na ławkę kar, w drużynie gospodarzy zaświtała jeszcze nadzieja na dogonienie rozpędzonego przeciwnika. Wlał w nią w serca tyszan nasz wychowanek, król strzelców z ubiegłego sezonu, Jakub Bukowski, strzelając rywalom kontaktową bramkę (na 4-5). Dostrzegli w niej szansę na uratowanie choćby 1 punktu hokeiści GKS-u. Gdy w 54.48 min. Bogusław Rąpała otrzymał karę 2 minut (za przeszkadzanie), nacisnęli mocniej, ale sanoczanie bronili się perfekcyjnie. W 58 min. trener Andriej Sidorenko wycofał z bramki Fucika (zmienił on w 51 min. Lewartowskiego) i tyszanie zaatakowali rywala szóstką. Wobec mądrej i ofiarnej obrony przeciwnika, nic nie potrafili zwojować. W tym meczu zwyciężyć miał zespół Marmy Ciarko STS Sanok!

Była to niewątpliwie jedna z największych niespodzianek pierwszych pięciu kolejek w sezonie 2022/23. Sanocka Republika Hokejowa, wraz z jej rzeszowską sekcją, oszalała z radości. Widać to w internecie, gdzie zwycięstwo Marmy Ciarko STS w Tychach stało się tematem numer jeden! Wyłowiłem z niego krótką, ale jakże wymowną wypowiedź burmistrza m. Sanoka Tomasza Matuszewskiego, który stwierdził: „WARTO BYŁO!” 

W najbliższy czwartek (nie piątek) o godz. 18 w Arenie sanoczanie podejmować będą zespół Podhala Nowy Targ. Przyjdźmy im pomóc zwyciężyć.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama