reklama
reklama

CIARKO STS SANOK wygrywa 3:1 z Nowym Targiem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Screen z meczu Polski Hokej TV

CIARKO STS SANOK wygrywa 3:1 z Nowym Targiem  - Zdjęcie główne

foto Screen z meczu Polski Hokej TV

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Sanoczanie znów stali się autorami ogromnej niespodzianki! Od niedzieli, do grona pokonanych doliczają Podhale Nowy Targ, z którym wygrali na wyjeździe 3-1. Stoczyli kapitalny pojedynek, dając z siebie wszystko, a nawet więcej. I co trzeba podkreślić, ich zwycięstwo było w pełni zasłużone!
reklama

TAURON KH PODHALE NOWY TARG – CIARKO STS SANOK 1-3 (0-2,0-0, 1-1)

0-1 Marek Strzyżowski-Bogusław Rąpała (7.51, 5/3)

0-2 Riku Sihvonen-Eetu Elo-Bogusław Rąpała (9.36)

1-2 Bartłomiej Neupauer-Kacper Guzik (58.33)

1-3 Riku Sihvonen-Jesperi Viikila (59.26)

TAURON KH PODHALE: Odrobny – Chaloupka, Wsół; Svec, Vachovec, Bepierszcz – Mrugała, Gajor; Pettersson, Neupauer, Hiltunen – Sulka, Jaśkiewicz; Guzik, Bryniczka, Wielkiewicz – Kamieniecki, Kapica; Bochnak, Słowakiewicz, Worwa. Trener Andriej Gusov.

CIARKO STS: Spesny – Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec – Kamienieu, Piippo; Elo, Viikila, Sihvonen – Demkowicz, Biłas; Bukowski, Witan, Filipek – Skokan; Łyko, Ginda, Dobosz. Trener Marek Ziętara.

SĘDZIOWALI: Paweł Kosidło, Mateusz Krzywda oraz Mateusz Kucharewicz, Dariusz Pobożniak. KARY: 59 – 12 min. (w tym kara meczu 25 min. dla Mrugały i dwie kary za niesportowe zach. się Hiltunena i Słowakiewicza). 

Taktyka, jaką od samego początku zastosowali gospodarze w meczu z STS, polegała na zastraszeniu przeciwnika. Już w 86 sek. Mrugała zaatakował wysokim kijem, za co otrzymał karę meczu (25 min.). Minutę później, za niebezpieczny atak w okolice szyi, na ławkę kar powędrował Hiltunen, ukarany dodatkowo 10 minutami za niesportowe zachowanie. Jakby to było jeszcze mało, w 6 min, za rzucenie na bandę na dwie minuty wykluczony został z gry Słowakiewicz, otrzymując również 10 minut za niesportowe zachowanie.

Goście nie przestraszyli się „górali”. Wykorzystując grę w przewadze, panowali na tafli, budując akcje zagrażające bramce Podhala. W 4 min. fiński atak rozmontował defensywę rywala, stwarzając kilka szans do otwarcia wyniku. Szczęście było jednak przy Odrobnym. W 8 min, grając z przewagą dwóch zawodników, świetną dwójkową akcję rozegrali Rąpała ze Strzyżowskim, kończąc ją świetnym, precyzyjnym strzałem spod niebieskiej tego ostatniego. Niespełna dwie minuty później prawym skrzydłem popędził Sihvonen, minął obrońców i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Podhala pięknym strzałem w krótki rogu umieścił krążek w bramce przeciwnika.

Stracony drugi gol podciął nogi faworytom, co mogło się skończyć trzecim trafieniem. Mimo gry w osłabieniu, z szybką kontrą wyskoczył Sihvonen, ale tym razem przy strzale i dobitce górą był Odrobny. W 17 min. pięknym strzałem z niebieskiej, oddanym z pełnego zamachu, popisał się Bukowski, ale krążek zdołał wybić bramkarz gospodarzy. W końcówce najpierw strzał Viikili udało się zablokować jednemu z obrońców, a tuż przed syreną świetnie wprowadził do tercji krążek Witan, ale zatrzymany nieprzepisowo, nie mógł z niego zrobić pożytku. Skończyło się na karze dla rywala.

Przerwa w szatni Podhala musiała być burzliwa, gdyż od początku II tercji dało się zauważyć, że „górale” schowali ciupagi i zaczęli grać normalny hokej. W 23 min. mogło im to przynieść efekt, ale mimo świetnego podania Guzika do Chaloupki, obrońca gospodarzy przestrzelił. Minutę później efektownym przejazdem slalomowym popisał się Vachovec i gdyby nie faul jednego z sanockich obrońców, rajd ten mógł się zakończyć równie efektownym golem.

Śledząc przebieg gry, dało się zauważyć, że sędziowie zaczynają „oddawać” gospodarzom kary nałożone na nich w I tercji. W 24 min. wykluczeni zostali z gry Kamienieu i Elo, ale pomimo tego, że przez 1.49 sek. Nowotarżanie grali z przewagą dwóch zawodników, nie zdołali doprowadzić do zmiany wyniku. Jedynym zagrożeniem była „bomba” Sulki (25 min.), z którą poradził sobie Spešny. Gospodarze naciskali (strzał z bliska Bepierszcza w 26 min.), ale goście nie byli im dłużni (kontra Sihvonena, strzał obroniony przez Odrobnego).

W 29 min. zakręcili obrońcami STS Pettersson z Chaloupką, jednakże Sanoczanie bronili się mądrze. W rewanżu sprytnie, zza obrońcy, strzelił na bramkę Podhala Elo, ale Odrobny z największym trudem wybronił to uderzenie. W 32 i 33 min. znów na ławkę kar odesłani zostali dwaj hokeiści STS: Wilusz i Strzyżowski. Okres przewagi przyniósł gospodarzom nieudaną próbę zaskoczenia Spešnego przez Bryniczkę, strzał Petterssona i oplombowanie poprzeczki przez Sveca. W 39 min. wydawało się, że wreszcie uda się im strzelenie kontaktowej bramki. Po szybkiej, efektownej akcji Vachovca z Bepierszczem, lepszym od nich okazał się grający jak w transie Spešny.

W trzeciej tercji gospodarze nie zdołali przerzucić gry do tercji obronnej przeciwnika. Już w 41 min. niebezpieczną dwójkową akcję przeprowadzili Sihvonen z Elo, jednakże asysta obrońców Podhala zapobiegła oddaniu dobrego podania i jego konsekwencji. Gdy w 43 min. wykluczony z gry na dwie minuty został Chaloupek, goście znów niebezpiecznie zaatakowali, a „bomba” Rąpały przeszła tuż obok słupka bramki Odrobnego. W rewanżu ładny strzał w samo okno oddał Gajor, ale Spešny schwycił krążek niczym muchę. W 54 min. zakotłowało się pod sanocką bramką. Próbowali wcisnąć krążek za linię bramkową Gajor i Worwa, ale goście bronili się ofiarnie.

W tej samej minucie potężnie z klepy, spod niebieskiej, huknął Hiltunen, była to jednak jeszcze jedna okazja, aby swe umiejętności zaprezentował Spešny. Czując rychły koniec spotkania, gospodarze nacisnęli jakby mocniej. Efektem tego był strzał Petterssona w słupek i próba zmieszczenia krążka między parkanami bramkarza STS przez Worwę. Spešny i tym razem nie dał się zaskoczyć. Sztuka ta udała się „góralom” w 58.33 sek, gdy grali już bez bramkarza, kiedy to w podbramkowym tyglu Neupauer wcisnął krążek do sanockiej bramki.

Mając jeszcze 1,5 minuty na odrobienie straty, gospodarze jeszcze próbowali doprowadzić do wyrównania. Nie przyniosło to im powodzenia. Przeciwnie. Na pół minuty przed końcową syreną, krążek odebrał przeciwnikowi Viikila, oddał go do Sihvonena, a ten spokojnie umieścił go w bramce Podhala. 

Nie tak dawno sanoczanie pokonali GKS Tychy, co uznano za jedną z większych niespodzianek tych rozgrywek. Teraz czoła musieli pochylić przed nimi hokeiści Podhala Nowy Targ. Pochodzący z Nowego Targu trener Marek Ziętara miał prawo czuć się dumny. I to jest urok hokeja, a także piękno sanockiej drużyny. Drużyny walczącej z każdym przeciwnikiem, nieważne na czyim lodowisku!

Marian Struś

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama