W Polańczyku służby prowadzą akcję poszukiwawczą zaginionego Mariusza Klimkowskiego. Po odnalezieniu przez turystę roweru i rzeczy osobistych zaginionego przy parkingu nieopodal lasu w Polańczyku, służby natychmiast ruszyły do przeszukiwania tego terenu.
W rozmowie z naszą redakcją rodzina wskazuje na kilka nowych wątków. Mariusz wyczyścił swój komputer, na tej podstawie brat podejrzewa, że mógł mieć jakieś kłopoty. Mógł również mieć depresję spowodowaną brakiem pracy. Ale tak naprawdę co jest przyczyną nagłego zaginięcia młodego sanoczanina, nie wie nikt.
To był skryty człowiek, typ takiego samotnika. Miał swoje gry i na nich skupiał większą część dnia. Czasami wychodził na rower. Nie miał dziewczyny ani nie posiadał konta na żadnym portalu społecznościowym.
- tłumaczy brat zaginionego.
Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, służby koncentrują swoje działania w okolicy parkingu, gdzie znaleziono rower poszukiwanego. Przeczesywany ma być teren do 1 kilometra średnicy. Policja sprawdza także okoliczne miejsca publiczne, w tym lokalny cmentarz.
Czy nowe okoliczności pomogą odnaleźć zaginionego? Liczymy, że tak, całego i zdrowego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.