11 listopada o godzinie 17:00, dyżurny sanockiej komendy otrzymał zgłoszenie o zaginięciu 51 - letniej kobiety, mieszkanki powiatu sanockiego. Z otrzymanych informacji wynikało, że kobieta opuściła miejsce zamieszkania o godzinie 14 i udała się na spacer do lasu w miejscowości Prusiek. Po upływie trzech godzin nawiązała kontakt z bliskimi informując, że robi się chłodno i osadza się gęsta mgła, a ona zbłądziła i nie wie, gdzie jest. Kobieta zamieściła także niepokojący wpis na swoich mediach społecznościowych. W zaistniałej sytuacji, biorąc pod uwagę nadchodzący zmrok i mróz, życie kobiety było w niebezpieczeństwie.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania. W akcję zaangażowane były wszystkie patrole w służbie, GOPR i straż pożarna. Kobieta miała telefon, a więc kontakt z nią był możliwy, jednak nie była w stanie określić swojego położenia. Po przemierzeniu kilku kilometrów i wsparciu amunicji sygnałowej, funkcjonariusze ponownie nawiązali kontakt z zaginioną. Wtedy usłyszeli nawoływanie, a pośród drzew dostrzegli światło dochodzące z ekranu telefonu. Służby biorące udział w poszukiwaniach udzieliły kobiecie niezbędnej pomocy i wyprowadzili ją z lasu. Odnaleziona była zziębnięta, zdezorientowana i przestraszona. Przekazano ją pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego, którzy podjęli decyzję o przewiezieniu jej do szpitala.
Na szczęście, ta sytuacja miała pozytywne zakończenie, a zaginiona została odnaleziona i otoczona niezbędną opieką. Aby jednak kryzysowe zdarzenia nie miały miejsca, powinniśmy pamiętać, aby zawsze być czujnym. Obserwujmy swoich bliskich i nie lekceważmy żadnych sygnałów, które mogą świadczyć o przechodzeniu trudnego okresu w życiu. Nieśmy pomoc i nie bójmy się po nią sięgać.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.