To nie była udana przejażdżka 36-letniego kierowcy audi. Na własne żądanie zakończył jazdę w potoku i z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Niestety w dalszym ciągu nie brakuje kierowców, którym się wydaje, że zdołają przemknąć niepostrzeżenie, kierując pod wpływem alkoholu. Całe szczęście, że i tym razem nie zdołał wyrządzić innym krzywdy.