Nasz czytelnik, sanoczanin Tomasz Penar wybrał się z rodziną na spacer po zaporze solińskiej. Podziwiając widoki, zauważył coś dziwnego po prawej stronie nad drzewami. Była to biała "zasłona" niczym mgła czy dym, która w szybkim tempie przechodziła na całość krajobrazu. Wszyscy, którzy byli w tym czasie na zaporze, przystanęli i nie mogli uwierzyć w to, co widzą.
To było coś niesamowitego! Jak się okazało to była nadciągająca śnieżyca. Postępowała w tempie błyskawicznym. Niesamowity moment udało mi się uwiecznić na zdjęciach i filmie.
- opowiada nam pan Tomasz.
Komentarze (0)